Strony

niedziela, 28 października 2012

Ogłoszenie Parafialne..!

Hej..! Dziewczyny jeśli chcecie żebym was powiadamiała o nowych rozdziałach to zaproście mnie na gg... to jest moje : 45119059 ...:)  Aha i jeśli czytacie to dodajcie jakiś komentarz naprawdę dużo to dla mnie znaczy..:)  Z góry dziękuje! <333

Rozdział 6


Dodaję rozdział 6 żeby was nie trzymać w niepewności..! :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Przykro mi ale pani Macfoster miała już swoje lata i..
-Zaraz zaraz pani Macfoster..? - spytałem z niedowierzaniem
-Tak..
- A co z Nath Kamińską? - spytała Julia
-Proszę spytać doktora Robinsona - powiedział i wskazał na lekarza wychodzącego z innej sali
Od razu do niego wszyscy podbiegliśmy.
- Panie doktorze co z Nath? - spytał Carlos
-Wszystko w pożądku operacja się powiodła teraz wasza przyjaciółka musi dużo odpoczywać
- Możemy ją zobaczyć-spytał James
- No dobrze ale tylko na chwilkę...
Weszliśmy do jej sali.. cieszyliśmy się jak idioci..:) Nath spała..
-Dobra choćmy do domu dość wrażeń jak na jeden dzień- powiedziała Vic
Wszyscy wyszli , ale ja nie chciałem jej zostawiać... przekonałem lekarza i pozwolił mi zostać.
Byłem u niej całą noc ale w końcu chyła zasnąłem..
******Perspektywa Nath*****
Obudziłam się i z trudem otworzyłam oczy.. ale jakoś mi sie udało.. Byłam w szpitalu ktoś trzymał mnie za rekę więc obruciłam głowę żeby strawdzić kto to.. Był to Kendall , siedział na krześle obok łóżka a głowę miał położoną na moim łóżku. Tak śłicznie wygłądał jak śpi!
Do sali weszedł Lekarz i od razu spytał:
Dzień Dobry. Jak się czujemy?
-A dziękuje bardzo dobrze.. a jak długo on  tu siedzi? - spytałam i wskazałam na śpiącego Kendalla
- Całą noc.. nawet nie chciał słuchać jak mu mówiłem żeby poszedł do domu odpącząć..
-Haha.. cały on:)
-Dobrze , muszę już iść! Dozobaczenia.
-Dozobaczenia.:)
Kiedy lekarz wyszedł zaczęłam budzić Kendalla przecież siedział tu całą noc musi odpocząć!
-Kendall... Kendall obódz się..
-Jeszcze pięć miunut mamusiu...
Zaczęłam się śmiać jak idiotka.. a on się obudził
-O hej Nath jak się czujesz?
-Świetnie.. Ale ty idz do domu odpocząć!
-Ale nie jestem zmęczony...-powiedział ziewając
-Jasne.. ale już masz iść do domu!
-Ok ok ale póżniej przyjdę..!
-Dobrze.
Wstał z krzesła i dał mi buziaka w policzek , serce zaczęło mi walić i niestety EKG to pokazało..  On się zaśmiał i spytał:
-Aż tak na ciebie działam? Nic mu nie odpowiedziałam tylko spuściłam głowę i się zaczerwieniłam...
-Nic mi nie odpowiesz..? Powiedział , położył ręce po oby dwóch stronach łóżka tak abym mu nie uciekła.. Pochylił sie nademną i zaczął mnie całować a to po jednym policzku albo po drugim, cały czas się śmiałam.. Nagle Kendall spoważniał popatrzył mi w oczy i powiedział:
-Ciekawe co teraz zrobisz? Spytał i mnie POCAŁOWAŁ W USTA tym razem...!!
O matko KENDALL SCHMIDT mnie całuje!!!!  Przerwała nam pielęgniarka
-Ojej przepraszam przyjdę póżniej..- powiedziała i wyszła lecz nie zwróciliśmy na nią uwagi ...liczyliśmy się tylko my! Po chwili wróciliśmy do przerwanej czynności...
Oderwaliśmy się od siebie i patrzeliśmy sobie w oczy , kiedy on powiedział:
-Kocham Cię! - nie no tym to mnie zaszokował
-Yyy.. ja.. nie ..wiem co powiedzieć..
-A czujesz do mnie to samo?
-Yyy.. tak-powiedziałam nieśmiało
-Więc chcesz być moją dziewczyną?
-Tak! - szczęśliwa zawiesiłam mu się na szyji i złączyliśmy się w pocałunku
- Dobra dosyć tego dobrego idz do domu sie przespać:)
Zrezygnowany pocałował mnie w czoło i wyszedł ale jeszcze się wrócił i powiedział:
-I tak nie zasnę..:) powiedział i wyszedł
Oh co to za cudowny dzień to chyba mi się śni... Szczęśliwa położyłam się i unęłam...:P

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak dziewczyny ? Zadowolone?
Buziaki Aśka:* <3
Czytasz! Komentuj!

Rozdział 5


Obudziłam się rano. Obruciłam się na drugi bok i zamarłam.. Byłam w objęciach Kendalla.. !!!
Patrzył na mnie tymi swojimi , zajebistmi , zielonymi oczami.
-Hej, śpiąca królewno..
-Hej co ja tu robię ? Przecież ja szłam spać z Julią do pokoju gościnnego-spytałam zdziwiona.
-No na początku może i tak było ale , potem przyszłaś do mnie bo była burza
-To dlaczego tego nie pamiętam?
-Trochę się upiłaś na imprezce..haha- powiedział śmiejąc się
-Bardzo śmieszne..!!-powiedziałam sarkaztycznie
-Nath, słuchaj.. bo...ja ...-Kendall chciał coś powiedzieć ale zaczął dzwonić mój telefon.Dostałam smsa od Rossa:
"Hej, spotkamy się dzisiaj? Musimy pogadać."
"Jasne, przyjdz do mnie za pół godziny"
"Ok"
-Przepraszam ale muszę się zbierać, bo umówiłam się z Rossem.
-Oczywiście idz do niego. - powiedział , wyszedł i trzasnął drzwiami.
Wyszłam zaraz po nim i poszłam do kuchni gdzie wszyscy już byli i jedli śniadanie.
-Hej wszystkim, ja spadam bo umówiłam się z Rossem.
-Czekaj Nath idę z tobą. Muszę się odświerzyć.-powiedziała Julka
-Skarbie, to ja pójdę z tobą.. -powiedział Carlos z łobuzerskim uśmiechem
-Chciałbyś...- odparła Julia , pocałowała Carlosa i wyszłyśmy.
-Jak tam nocka z Kendallem?
-Nijak, bo nic nie pamiętam.
-Aha.. a co on taki zły wyszedł z pokoju?
-Nie wiem.Chciał mi coś powiedzieć ale dostałam smsa od Rossa no i powiedziałam mu że muszę iść. powiedział że mam iść.. i wyszedł wkurzony... Nie wiem o co mu mogło chodzić?
-Może jest zazdrosny?
-Może..-powiedziałam obojętnie
-A co zamierzasz z Rossem?
-Wiesz co chyba z nim zerwę, ja go nie kocham... może i na początku tak było ale teraz...
Kiedy przyszłyśmy do domu Ross już na mnie czekał, więc poszłam znim do mojego i Moni pokoju.
-Więc o czym chciałeś pogadać?
-Nie wiem od czego zacząć...
-No od początku..
-Ok, więc może powinniśmy zerwac?
-Też tak uważam..
-Serio? Kamień z serca mi spadł , myślałem że ty tego nie chcesz..
-Tak , ale będziemy przyjaciółmi?
-No jasne najepszymi..:)- powiedział Ross i mnie przytulił
-Więc co kim jest ten szczęśliwiec?
-Szczęśliwiec chyba mnie nie chce..-powiedziałam sumutno bo uważam że Kendall jak narazie ma dość związków
-Jesteś tego pewna w 100%?
-Nie..
-Więc na co czekasz? Idz mu to powiedz.!
-Może masz rację dzięki Ross! - powiedziałam i wybiegłam z domu jak strzała..  Biegłam w stronę domu chłopaków nagle zaóważyłam Kendalla
-Kendall! Czekaj! powiedziałam i wpiegłam na ulicę , potem widziałam tylko swiatła i czułam straszny ból i jakieś krzyki....
******* Perspektywa Kendalla*******
To nie możliwe... a jednak zakochałem się w Nath..!  Chciałem jej to powiedzieć ale dostała smsa od tego idioty Rossa i musiała iść..  Wkurzyłem się jak cholera... chciałem jej wykrzyczec że ją kocham ale nie potrafiłam jestem cieniasem..!! Kiedy dziewczyny wyszły , poszedłem na spacer. Chodziłem ulicami bez celu i myślałem o jednym... O NATH.... Nagle ktoś zaczął wołać :
-Kendall! Czekaj!
To była Nath.. wybiegła na ulicę i chciała biec do mnie ale wpadła pod samochód..
Serce mi stanęło w gardle.. natychmiast do niej podbiegłem a gościowi który ją potącił kazałem zadzwonić na pogotowie. Chciało mi się płakać zacząłem krzyczeć :
-Nath! Proszę cię nie zostawiaj mnie! Nath!
Po 5 minutach przyjechała karetka. Pojechałem z nimi. W szpitalu wzięli ją na jakąś operację.. Zadzwoniłem do chłopaków i Julii i opwiedziałem im o tym wypadku..
Siedziałem pod tą salą operacyjną  i myślałem że to wszystko moja wina mogłem wtedy ją zatrzymać... Jeśli jej się coś stanie to nie wiem co sobie zrobię.. po 15 minutach przyjechali chłopacy , Vic , Julia i Monika . Wszyscy z niecierpliwoscią czekaliśmy aż operacja dobiegnie końca. Nagle z sali wyszedł lekarz
-Panie doktorze i co z nią... ?
-Przykro mi pacjętka umarła..
Zrobiło mi się słabo , oparłem się o ścianę  i zacząłem płakac.. dziewczyny też Monika wtuliła się w Logana , Julia w Carlosa a Vic w Jamesa ... 

sobota, 27 października 2012

Rozdział 4


Obudziłam się i od razu przebrałam się i poszłam do Julii. Weszłam bez pukania.
Dziewczyna siedziała na łóżku i patrzyła w okno.
-Hej, mogę?
-Tak.. wchodz.
Usiadłam obok Juli na łóżku i położyłam głowę na jej ramieniu.
-Hej, Nath co jest..?
-Nic..
-Nath przecież cię znam.. więc?
-Chyba się zakochałam..-powiedziałam nieśmiało
-Serio..? A w kim?
-W .... no.. Kendallu
-Wiedziałam że tak będzie..:)-powiedziała śmiejąc się
-Ale jak to?
-Przecież nie da się tego ukryć.. widać jaka jesteś szczęśliwa przy nim, jak na niego patrzysz..
-Julia, co ja mam robić?
-Według mnie powinnaś zerwać z Rossem i powiedzieć Kendallowi to co czujesz.
-Ale ja nie jestem pewna swoich uczuć..!!
-Więc słuchaj głosu swego serca..:)
-Dobrze przemślę to..
Nasza rozmowę przerwała Monika i Logan.
-Hej-powiedziałyśmy z Julią
-Julia tak nie może być dalej..!
-Ale o co ci chodzi?
-Chodzi o Carlosa.. od czasu  tego waszego pocałunku na imprezie nie wychodzi z pokoju, nie je i nie rozmawia z nikim-przerwał Monice Logan
-Musimy coś z tym zrobić..-powiedziałam patrząc na Julię
-Ok, ok pójdę z nim pogadać
-Dobrze przebierz się a my idziemy zrbić śniadanie- powiedział Logan wychodząc z Monią z pokoju ja też chciałam z nimi iść ale Julia mnie zatrzymała:
-Nath, zaczekaj. Co ja mam mu powiedzieć?
-A co do niego czujesz?
-Miałam dużo czasu żeby to przemyśleć i doszłam do wniosku , że go kocham..
-Więc sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie..:)
Zjedliśmy śniadanie i pojechałyśmy do chłopaków. Julia była bardzo zdenerwowana , ale w końcu wzięła się w garść i poszła do Carlosa.
******Perspektywa Julii******
Weszłam do pokoju Carlosa bez pukania. Stojał przed oknem i patrzył w oddal...
Serce biło mi jak szalone.. Ale nie muszę to zrobić nie mogę stchurzyć!! Więc podeszłam do niego i szepnęłam mu na ucho:
-Twoja oferta jest nadal aktualna..? Spytałam o on momentalnie sie odwrócił
-Yyy.. Julia.. zmieniłaś.. zdanie?-spytał zdziwiony
-A co już mnie nie chcesz?-spytałam z łobuzerskim uśmiechem
-Nie no jasne że chcę... Rany nie mogę uwierzyć..Nawet nie wiesz jak się cieszę.-powiedział i przyciągnął mnie do siebie
-Ja też.! - powiedziałam patrząc w jego cudne brązowe oczy, a potem złączyliśmy się w pocałunku.
Nagle Carlos przełożył mnie sobie przez ramię i pobiegł do salonu w którym wszyscy oprucz Nath i Kendalla oglądali telewizję. Carlos zaczął krzyczeć:
-Słuchajcie wszyscy jesteśmy parą!!!!
-No nareszcie Julia się zgodziłaś..haha..- śmiała się Vic
-No to Carlos gratuluję..!-powiedział James kiedy Carlos już mnie postawił
******Perspektywa Nath******

Kiedy Julia poszła do Carlosa , Logan włączył jakiś film i zaczęliśmy go oglądać. Potem z Kuchni wyszedł Kendall jakiś taki szczęśliwy , coś sobie podśpiewywał...
-O hej Nath! Idziemy się przejść?
-Yyy.. jasne.:) - powiedziałam troszeczkę zdziwiona
-To chodz.- powiedział i podał mi rękę.
Oczywiście też mu podałam rękę i wyszliśmy. Poszliśmy do jakiegoś parku . Całą drogę mnie nie puszczał. Szczerze mówiąc nawet podobało mi się to!
-Kendall?
-Tak.?
-Nie żeby coś.. ale co ty dzisiaj jesteś taki szczęśliwy?
-Dzięki tobie.:) Miałaś rację , wystarczyło że się wygadałem i od razu zrobiło mi się lżej na duszy..
-Więc się cieszę że mogłam pomóc..:)
Nagle zaczęło padać. Zaczęliśmy uciekać ale ja niestety założyłam szpilki i nie mogłam za Kendallem nadążyć. Zauwarzył to , więc wziął mnie na ręce i biegł.. W pewnym momęcie przystanął , popatrzył mi w oczy i powiedział:
-Ślicznie wyglądasz..
-Dziękuje..:)- Powiedziałam a on mnie POCAŁOWAŁ..., ale w policzek. Czułam rozczarowanie..? Chciałam czegoś więcej..?
Weszliśmy cali mokrzy do domu a tam? Impreza na całego..
-Hej a wy co świętujecie..? - spytał Kendall
-Julia się zgodziła być moją dziewczyną.! - krzyczał Carlos
- No to stary gratuluję..
I ktoś włączył muzykę  i zaczęły się tańce.. Nasza mała imprezka skończyła się gdzieś po godzinie 3 ( w nocy oczywiście).. Było zajebiście!!! Całą noc przetańczyłam z Kendallem .. przy nim zapominam o Bożym świecie...  Zmęczone poszłyśmy spać z Julią do pokoju gościnnego chłopaków.Po położeniu się do łóżka od razu odpłynęłam...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy rozdział 4 :) Bardzo, bardzo dziękuje za te wszystkie komentarze!!! Jesteście kochane<3

niedziela, 21 października 2012

Rozdział 3


*****Perspektywa Nath****
Od imprezy u Codyiego minął już tydzień. Codziennie jesteśmy u chłopaków, Julia unika Carlosa jak ognia , ja nadal jestem z Rossem a Kendall nadal się do mnie nie odezwał.Kiedy byłam u nich cały czas siedział w pokoju . Akurat byłam z Vic w kuchni i szykowałyśmy kolację.Nie wytrzymałam i musiałam ją o to spytać:
-Vic, dlaczego Kendall się do mnie nie odzywa?Nie lubi mnie czy co?
- Nath, to nie jest tak że on Cię nie lubi tylko ostatnio dziewczyna do rzuciła i się załamał. On się do nikogo nie odzywa. Nie wychodzi z pokoju, nie je..
-Naprawdę? A dlaczego ona mu to zrobiła?
-Ona leciała tylko na jego kasę i sławę.
-To może pójdę z nim pogadać.
-Idz może ciebie wysłucha.
Wyszłam z kuchni i udałam się do Kendalla. Kiedy stałam pod jego drzwiami zapukałam 1 , 2 ,3 raz ale odpowiedziała mi cisza. Więc weszłam do jego pokoju. Leżał na łóżku z głową w poduszce i słuchawkami w uszach. Po cichu podeszłam i usiadłam obok i pogłaskałam go po włosach. Od razu spojrzał na mnie..
-Hej..-powiedziałam cicho
-Hej. -powiedział i usiadł.
-Słuchaj jak chciałbyś pogadać to zawsze możesz na mnie liczyć -powiedziałam , i podałam mu karteczkę z moim numerem telefonu
-Dzięki..
-Ale wiesz że nie możesz cały czas siedzieć  pokoju. Może pójdziemy się przejść?
-No w sumie i tak nie mam nic do roboty..- powiedział i uśmiechnął się blado
-To choć- powiedziałam i wyszliśmy z domu.
Chodziliśmy po jakiejś plaży, gadaliśmy i śmialiśmy się bez powodu. Kendall to fajny chłopak. Kiedy z nim rozmawiałam czułam się jakbym znała go już od dawna. Jak wspominałam wcześniej Kendall podobał mi się najbardziej z całego BTR, ale przecież ja jestem z Rossem.
Szliśmy właśnie po molo kiedy Kend się zatrzymał. Spojrzałam na niego był cały blady a w jego oczach dostrzegłam smutek, wyglądał jak by zaraz miał się popłakać.
-Kend co jest?
-Bo .. ona.. tam..- wydukał i wskazał ręką na jakąś dziewczynę całującą się z jakimś facetem.
Odruchowo przytuliłam się do niego on też to odwzajemnił. Boże!!! Jak on zajebiście pachniał..
Kiedy się od siebie odsunęliśmy jeszcze raz spojrzałam na tą dziewczynę i zauważyłam ze ona idzie w naszą stronę. Kedndall jak to zobaczył uciekł. Chciałam go dogonić ale okazał się szybszy. Więc pobiegłam do domu chłopaków. Gdy już miałam wchodzić do domu dostałam sms od Kendalla:
"Możesz przyjść do mnie..?"
Szybko mu odpisałam:
"Jasne.. Już idę:)"
Gdy weszłam do domu od razu wszyscy chcieli wszysko wiedzieć. Więc im opowiedziałam i pobiegłam do Kendalla. Weszłam bez  pukania , siedział a twarz miał schowaną w dłoniach.  Gdy mnie zobaczył od razu podbiegł i wtulił się we mnie jak mały chłopczyk do swojej mamy..  Czułam się tak cudownie. W brzuchu szalało u mnie stado motyli.. O Boże chyba się w nim ZAKOCHAŁAM..!! Lecz nie było mi dane długo się przytulać bo zadzwonił jego telefon.
Spojrzał na wyświetlacz i rzucił telefon na łóżko
-Ona? - spytałam
-Yhm.. - powiedział , oparł się o drzwi i zjechał po nich w dół. Zakrył twarz ręcami i chyba zaczął płakać..
- Kendall, proszę Cię nie płacz..
-Ale to tak cholernie boli..
-Wiem, ale jak się wygadasz to trochę ci ulży..
Byłam z Kendallem do 22. Opowiedział mi wszystko. O tej dziewczynie, o tym jak ją kochał itp.. ale musiałam się zbierać bo umówiłam się z Rossem. Poszliśmy na randkę do kina. Cały czas myślałam O Kendallu. tak jakby już tenskniłam za nim.. STOP.. dziewczyno o czym ty myślisz przecież jestem z Rossem a Kendall jak narazie chyba ma dość związków..
-Hej.. Nath o czym myślisz?- spytał Ross machając ręką mi przed oczami kiedy wychodziliśmy
-O..niczym.:)
-Na pewno?
-Tak , możesz mnie odwieść do domu?
-Jasne..
Odprowadził mnie pod drzwi i na dobranoc się pocałowaliśmy.. ale jakoś ten pocałunek nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Kiedy Kendall się do mnie przytulał miałam motylki w brzuchu a z Rossem nic. No może gdy się pierwszy raz całowaliśmy na imprezie...
Pożegnałam się z nim i udałam się do mojego i Moniki pokoju, ale Monia została na noc u Logana więc miałam trochę wolności. Położyłam się do łóżka i dostałam sms od Kendalla:
"Dziękuje Ci za dzisiaj.. Dobranoc:*"
Odpisałam:
"Nie ma za co.. Dobranoc:)"
Odłożyłam telefon i zamknęłam oczy.. Ale zaraz czy on mi przysłał Buziaka..??
Niby to nic ale dla mnie to miało ogromne znaczenie.. Nie mogłam zasnąć ciągle myślałam o
Kendallu i o Rossie. Z jednej strony chciałabym zerwać z Rossem, a z drugiej nie bo fajnie jest
mieć się do kogoś przytulić i kogo całować..  Sama już nie wiem mam mętlik w głowie. Muszę się komuś wyżalić.. Julia .. tak jutro z nią pogadam i może uda mi się ją przekonać do Carlosa.. 


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział z Dedykacją dla Ninki i Nelly..:)  Buziaczki kochane:* 

Jest nowa postać w bohaterach :)   
Czytasz komentuj..!!!

piątek, 19 października 2012

Rozdział 2


Normalnie nogi mi się ugięły kiedy zobaczyłam Big Time Rush..!!!!  Akurat śpiewali "Windows Down". Gdy nas zobaczyli przestali śpiewać Logan podszedł do Moniki i ją pocałował. A mi i Julii kopary opadły.
-Dziewczyny to jest mój chłopak Logan, a tamci to Carlos, Kendall i James. Chłopaki to moje przyjaciółki Nath i Julia.
-Cześć..- powiedziałyśmy z Julią
- To co jedziemy do mnie? Spytał Logan
-Jasne- odpowiedziałyśmy
U Logana w domu spędziłyśmy 4 godziny. Gadaliśmy , śmialiśmy się i graliśmy w różne gry.Poznałyśmy także dziewczynę Jamesa- Victorię . Myślę że będziemy przyjaciółkami.
W czasie tych 4 godzin zaówarzyłam że Carlos cały czas się na Julię patrzy . Może coś z tego wyjdzie. 
-Wiecie co u Codyiego Simsona jest impreza. Idziemy?
-Ja jestem za! -powiedzieliśmy wszyscy.
Po piętnastu minutach byliśmy przed willą Codyiego weszliśmy do środka i od razu
Carlos porwał do tańca Julię , Logan Monikę a James Vic. A ja i Kendall poszliśmy usiąść do stolika. Siedzieliśmy w ciszy trochę mnie to dziwiło dlaczego nie odezwał się do mnie ani słowem może mnie nie lubi?.Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos jakiegoś chłopaka.
-Mogę panią prosić do tańca?-spytał blondyn był może rok starszy ode mnie.
-Jasne.-powiedziałam i poszłam z nim bo miałam już dość tej ciszy
Przetańczyłam z nim cały wieczór, dowiedziałam się że ma na imię Ross i gra w serialu "Austin i Ally" .
******** Z punktu widzenia Julii*******
Cały czas tańczyłam  z Carlosem. Podczas tańca gadaliśmy i śmialiśmy się bez powodu.
-Zapomniałem Ci powiedzieć że ślicznie wyglądasz..:)-powiedział i pocałował mnie w policzek..
-Dziękuje-powiedziałam i się zaczerwieniłam A w moim brzuchu szalało stado motyli..
-Ładnie ci w różowym.
-Dzięki..
Nagle  ktoś puścił wolną melodię. Nie wiedziałam czy mam się do niego przytulić czy raczej ześć z parkietu. Jednak on wybrał za mnie. Przyciągnął mnie do siebie a swoje rące położył w mojej talii. Więc położyłam moje ręce na jego ramionach. Całą piosenkę patrzyliśmy sobie w oczy kiedy nagle jego twarz zaczęła się zbliżać i poczułam jego wargi na swoich.. Kiedy się ode mnie „odkleił” powiedział:
-Kocham cię...Chciała byś być moją dziewczyną?
-Wybacz Carlos ale ja nie jestem gotowa na związek z gwiazdą. .- powiedziałam i uciekłam
********Perspektywa Moniki*****
Akurat tańczyłam Z Loganem byliśmy do siebie przytuleni kątem oka zauwarzyłam że Carlos pocałowal Julię a ona uciekła.Niechętnie odkleiłam się od Logana i poszłam po Nath ,która tańczyła z Rossem. Ku mojemu zdziwieniu CAŁOWALI SIĘ..! Oderwałam ją od niego i poszłyśmy szukać Julii. Znalazłyśmy ją w  toalecie całą zapłakaną.
-Julka słonko co jest..?- spytała Nath przytulając się do niej
-On.. on.. mnie.. eh..pocałował- wyksztusiła Julia
-I co w tym złego?
-Jak to co on jest sławny a ja taka zwykła dzieczyna..
-A kochasz go?
-Nie wiem.. chyba tak.. Proszę was zabierzcie mnie z tąd..!
- Dobrze choć.. A Nath widziałam jak się całujesz z Rossem.. :)
-Tak i co zazdrościsz.. haha
-Nie.. i co jesteście razem?
-Yhm.
-No to gratulacje..
-Dziękuje ..
Wyszłyśmy z toalety Nath wzięła Julię na zewnątrz a ja poszłam  do Logana
-Skarbie daj kluczyki muszę odwieść dziewczyny do domu.
-Ok. masz . A co z Julią? Carlos się o nią martwi.
-Julia mówi że nie pasuje do Carlosa bo jest zwykłą dziewczyną...
-Przecież to nie prawda!
-Ja to wiem.. Dobra muszę lecieć Pa
-Pa spotkamy się jutro?
-No raczej..heh.. -(buziak)
Pojechałyśmy z dziewczynami do mojego domu. Julia od razu zamknęła się w pokoju , Nath spała ze mną w pokoju i cały czas nawijała jaki to Ross jest kochany, śliczny itp..
Byłam tak zmęczona że nawet nie wiem kiedy zasnęłam....

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ok rozdział drugi :) Przepraszam za błędy... ten rozdział dedykuję Agnieszce za którą musiałam pisać.. Eh.. uduszę cię..! Nie no żartuję:) Do następnej..<3

Rozdział 1


W końcu nadszedł przez nas długo oczekiwany koniec roku szkolnego. Apel skończył się o godzinie jedenastej , więc potem udałam się z Julią do naszego domu. Od razu poszłam sprawdzić pocztę i to co tam zobaczyłam zaszokowało mnie . W liście od Moniki znajdowały się dwa bilety do Los Angeles.
-Aaaa.. Julia zobacz co nam Monika przysłała!
-Boże..!Nie wierzę..! Powiedziała dziewczyna patrząc w kopertę.
Od razu chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki.
*******ROZMOWA TELEFONICZNA*******
-Halo. Powiedziała dziewczyna z drugiej strony telefonu
-Monika, Ty na serio z tymi biletami?! Powiedziałam szczęśliwa.
-Tak na serio! Przyjeżdżajcie , jutro będę czekać na was na lotnisku.
-Ok idziemy się pakować-powiedziałam biegnąc do swojego pokoju.
***********************
Spakowałyśmy wszystkie potrzebne rzeczy i położyłyśmy się spać , nie mogąc doczekać się jutra.
******NASTĘPNY DZIEŃ********
Obudziła mnie Julia szarpiąc za moje ramiona i krzycząc:
-Nath wstawaj spóżnimy się na samolot!!
Szybko ubrałyśmy się i wybiegłyśmy z domu. Na szczęście miałyśmy tylko 20 min. drogi.
Siadając na swoje miejsca w samolocie nie wierzyłam w to co się dzieje. Na lotnisku w L.A. wzięłyśmy bagaże i czekałyśmy na Monikę.Cały czas myślałam o tym że może spotkam Big Time Rush..! Uwielbiałyśmy ich razem z Julią. Moim ulubieńcem był Kendall Schmidt. A Julii Carlos Pena Jr. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Moniki:
- Cześć dziewczyny..!
-Cześć!! Powiedziałyśmy z Julią i przytuliłyśmy się do niej.
-To gdzie teraz jedziemy? spytała Julia
-Jedziemy do studia nagraniowego mojego taty.
-Ok. Ale dlaczego akurat tam?
-Bo chciała bym wam przedstawić mojego chłopaka- powiedziała Monika szczerząc się.
-Ooo.. nie mogę się doczekać , a znamy go?
-Powiedzmy.:D
Wzięłyśmy bagaże i udałyśmy się do auta Moniki po czym udałyśmy się do studia.
Dojechałyśmy i weszłyśmy do budynku.Monika zaprowadziła nas do sali nagraniowej i.....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział napisany z Pomocą : Agnieszki i Moniki , które  pozdrawiam :)