Heeeej! To właśnie dziś dokładnie rok temu dodałam na tego oto bloga pierwszego posta :) Z tej okazji napiszę wam kilka faktów o mnie, blogu itp.
Zaczynamy!
1. Bloga założyła mi moja siostra Paulina.
2. Ogólnie bloga miałam pisać z moimi przyjaciółkami - Moniką i Agnieszką
3. Rozdział pierwszy pisałyśmy wspólnie w szkole.
4. Rozdział drugi pisałam już sama
5. Pisałam go przy piosence Mrozu- 1000 metrów nad ziemią
6. Na początku chciałam aby nazwa bloga donosiła się do tego iż BTR zmienili moje życie, ale ktoś miał taką nazwę bodajże, że Nina, więc wypadło na BTR- historia do końca życia :)
7. Po tym jak w rozdziale 2 napisałam nazwałam Logana 'kotkiem", Monia to ciągle pisała sobie po rękach.
Dowód :
8.Kiedyś razem z moją przyjaciółką Agnieszką i kuzynem Przemkiem odgrywaliśmy sobie niektóre sceniki z bloga. Był niezły ubaw, kiedy Przemek miał powiedzieć coś w stylu "Cześć kochanie" , ale jakoś nie potrafił ubrać tego w słowa , więc zdenerwowałam się i powiedziałam " Powiedz Cześć cukiereczku k**wa!". No i gramy ja tam odgrywam rolę Natalii, że się przebudzam a Kendall czyli Przemek do mnie z tekstem "Cześć cukiereczku k**wa" Beka z życia normalnie xD
9.Któryś rozdział pisałam o piątej rano, jadąc na wycieczkę na Kaszuby , o dziwo miałam wtedy mnóstwo energii :)
10.Inspirację czerpię z życia, muzyki i filmów.
11. Agnieszka zawsze pisze najdłuższe komentarze w których streszcza cały rozdział :)
12.Moją pierwszą jednorazówkę pisałam w zeszycie w ubiegłe ferie a potem przepisywałam to na kompa jakieś 2 kolejne miesiące.
13.Monia i Aga także napisały dla mnie jednorazówki, które zostały opublikowane.
14. Ogólnie moja historia z blogami zaczęła się od tego, że szukałam w necie jakiś informacji o BTR i trafiłam na bloga Angeliki z Historia, która zmieniła moje życie, tak czy owak jej bloga przeczytałam chyba z 3 razy całego! Tak , no i później zaczęłam czytać kolejne blogi a wśród nich Ninki. Pewnego dnia Nina napisała na blogu swój e-malil i zachęcała do tego, żeby do niej napisać. Raz kozie śmierć! - pomyślałam i napisałam do niej. I tak to się rozkręciło , że dziś jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami i planujemy się spotkać w realnym życiu , ale to nie jest takie proste, gdyż mieszkamy dość daleko od siebie, ale jak to mówią Anything Could Happen! :)
15. I teraz najważniejszy punkt - Niektóre osoby w tym opowiadaniu ma swojego odpowiednika w realu , a między innymi :
Natalia- to ja :)
Julia- Agnieszka
Monika- Monika xD
Magda- Paulina
Nina- to Nina :)
16. Prowadzę także 2 bloga razem z Niną --> http://doubble-rainbow-on-instagram.blogspot.com/
17. Kiedy piszę rozdział, Paulina siedzi przy mnie i zawsze mnie poprawia -,-
18. Iiii.. prawdo podobnie jeszcze rok i kończę z pisaniem..
Okey a teraz statystyki. Przez ten rok blog :
*został odwiedzony ok. 16000 razy ^^
* zostawiliście tutaj 436 komentarzy
*zyskał 14 obserwatorów
* miał najwięcej wyświetleń dnia 8 października - 193 wyświetlenia
Chciałabym wam bardzo podziękować za wszystko co dla mnie do tej pory zrobiliście! Każdy wasz komentarz czy odwiedziny motywują mnie do dalszego pisania! Thank you very much! <333
W szczególności podziękowania kieruję do:
- Niny Rusherki <3
- Pauliny Ciesielskiej- Henderson <3
- Agniesi <3
- Monisi <3
- Angie Maslow <3
To wy dziewczyny wspieracie mnie najbardziej i za to wam dziękuję! <3
Dziękuje wam wszystkim jeszcze raz i do następnej! :** Aśka Schmidt :)
Strony
▼
wtorek, 15 października 2013
poniedziałek, 7 października 2013
Rozdział 33
*Natalia*
Wróciliśmy
do domu i nie słuchając próśb Niny bym ją wysłuchała poszłam
prosto do pokoju, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam szlochać w
poduszkę. Tak strasznie brakuje mi Kendalla. Chciałabym , żeby
mnie przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze , jednak
tak już się nie stanie.. Swoją drogą strasznie się zapuścił,
ten zarost dodawał mu parę lat i nie wyglądał tak jak młody Bóg,
jednakże na jego widok serce zaczęło mi bić mocniej, tak jak tego
dnia gdy go pierwszy raz zobaczyłam. Wtedy wszystko wydawało się
być łatwiejsze, jednak rzeczywistość jest na prawdę trudna i
czasami już nie daję rady. Przychodzą takie dni, kiedy mam ochotę
ze sobą skończyć. Kiedyś wydawało mi się to śmieszne , jak
dziewczyny przeżywały chłopaków, którzy je rzucili a teraz sama
jestem w takiej sytuacji i szczerze mówiąc nie ma w tym nic
zabawnego...
*Kendall*
Wróciłem
wcześniej od rodziców, gdyż jak zwykle pokłóciłem się z
bratem. Przekraczając próg naszego domu zobaczyłem Nathalie..
sparalizował mnie jej widok. Stanąłem jak wryty i nie potrafiłem
wydusić z siebie ani słowa. Wziąłem się w garść , zdjąłem
bluzę i powiesiłem ją na wieszaku siłą rzeczy musiałem się nad nią
pochylić i w tedy nasze spojrzenia się spotkały. Może i jestem na
nią wściekły, ale jej spojrzenie nadal wywołuje ciarki na moim
ciele. Nie wiedziałem co powiedzieć , więc po prostu poszedłem do
swojego pokoju. Szczerze mówiąc odetchnąłem z ulgą, kiedy
zobaczyłem Nathalie całą i zdrową. Bardzo chciałbym jej
wybaczyć, ale ciągle mam przed oczami jak ona całuje się z tym
całym Szymonem...
*Natalia*
Kilka
dni później..
Dzisiaj
jest mój pierwszy dzień w nowej pracy. Jestem bardzo zdenerwowana
aczkolwiek podekscytowana. Wstałam przed 7, ubrałam się , zrobiłam
sobie lekki makijaż i poszłam na śniadanie. O dziwo byłam w
bardzo dobrym humorze , co zdarzało się rzadko a właściwie wcale.
Po zjedzonym posiłku zabrałam się za zmywanie , kiedy do kuchni
weszła Nina. Udawałam, że nie wracam na nią uwagi. Dziewczyna
spojrzała na mnie po czym usiadła w ciszy przy stole.
-
Jak mogłaś mu to zrobić?! - spytałam w końcu wściekła
-Nathalie
daj mi to wyjaśnić.. - powiedziała z żalem
-
A co tu wyjaśniać? Ewidentnie zdradziłaś mojego kuzyna a tym
samym przekreśliłaś naszą przyjaźń..- schowałam talerzyk do
szafki po czym poszłam do siebie do pokoju. Zabrałam torebkę,
klucze i IPhona, którego dostałam od Rossa na gwiazdkę i wyszłam
wcześniej do pracy. Z racji tego, że miałam jeszcze trochę czasu
nie spieszyłam się tylko po woli szłam sobie chodnikiem, kiedy
usłyszałam dźwięk mojego IPhona. Wyciągnęłam go z kieszeni
spodni i przeczytałam widniejącą wiadomość.
Uśmiechnęłam
się pod nosem i szybko mu odpisałam:
Po
chwili dostałam odpowiedź:
Z
uśmiechem na ustach schowałam telefon z powrotem do kieszeni
przyśpieszając trochę kroku poszłam do pracy. Tam wszyscy w
totalnym spokoju przygotowywali swoje miejsca pracy.
-
Dzień Dobry! - powiedziałam, tak aby mnie wszyscy usłyszeli. Wzrok
wszystkich padł na mnie i po chwili gość, który mnie ostatnio
obcinał dodał :
-Jeszcze
zamknięte, proszę przyjść później.
-
Ale ja..ja.. - zdenerwowałam się i nie potrafiłam złożyć ani
jednego zdania. Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu.
Odwróciłam się i zobaczyłam szefową, która załatwiła mi tą
pracę. Była to przemiła kobieta gdzieś po 50-tce.
-
Spokojnie skarbeńku. - chyba wyczuła, że się bardzo denerwuję -
Kochani to jest Nathalie, nasza nowa pracownica. - wyjaśniła a ja
uśmiechnęłam się ciepło do niej, kobieta odwzajemniła uśmiech
by potem oprowadzić mnie po salonie. Cały dzień przepracowałam ,
był dość duży ruch więc trzeba było działać na pełnych
obrotach. Po za tym, że byłam wykończona , strasznie spodobała
mi się ta praca. Salon zamknęliśmy po godzinie 20 więc od razu
popędziłam do domu. Przed domem czekał już na mnie Kieran.
-
Hej długo czekasz? - spytałam po czym przytuliłam chłopaka na
powitanie
-
No dłuższą chwilę.
-
Przepraszam miałam dziś dużo pracy.. - tłumaczyłam się
-Hej
rozumiem. - dodał z uśmiechem
-
To co wejdziemy? - spytałam na co chłopak pokiwał twierdząco
głową i przepuścił mnie w drzwiach. Poinformowałam Rossa , że
już wróciłam i nie tłumacząc się kim jest mój towarzysz
powędrowaliśmy do mojego pokoju. Próbowałam czegoś Kierana
nauczyć, ale skończyło się na tym, że zaczęliśmy się
wygłupiać.
-
Wiesz co? Wydaje mi się, że kiedyś już Cię widziałam.. -
dodałam patrząc na niego i zastanawiając się kogo on mi
przypomina
-
Być może w telewizji , internecie.. - zdziwiłam się - Gram z
braćmi i przyjacielem w zespole Room 94.
-
Właśnie! Pamiętam jak moja siostra mi o tobie opowiadała, ona was
kocha!A szczególnie ciebie. - poruszałam znacząco brwiami
-
Mmmm.. ładna jest? - spytał
-
Myślę, że mogłaby ci się spodobać. - powiedziałam szukając na
IPhonie jej zdjęcia po czym pokazałam chłopakowi
-
Wow.. niezła laska! - dodał wpatrując się w zdjęcie Magdy
-
Mówię ci spiknę was i będziecie razem. - chłopak się zaśmiał
, lecz zauważyłam, że się także zarumienił. Tylko zażartowałam,
ale jednak spróbuję ich spiknąć xD
-
Dobra ja się będę zbierał.
-Spoko
. Trafisz do wyjścia?
-
Jasne. - dodał i mnie przytulił - Kiedy kolejna lekcja?
-
Może jutro?
-
Okey. To Do zobaczenia! - pomachał mi i zniknął za drzwiami.
Wzięłam szybko telefon do ręki i wystukałam SMSa do Magdy
Nie
musiałam długo czekać na odpowiedź:
Zaśmiałam
się i odpisałam
Chwilę
później wyświetliło mi się , że Magda do mnie dzwoni. Od razu
odebrałam.
-
Natalia mnie w takich sprawach się nie okłamuje.. - powiedziała poważnym tonem
-Ale
ja mówię poważnie!
-
Przysięgasz na mały paluszek?-
-
Przysięgam. - zaśmiałam się a Magda zaczęła tak krzyczeć, że
musiałam odsunąć telefon od ucha. -
-
O matko z córką! I co jaki jest? Dobrze przytula? A wgl. gdzie go
poznałaś? - zadawała mnóstwo pytań
-
Madziu zadzwonię do cb jutro i ci wszystko opowiem. A teraz muszę
kończyć bo jest już dość późno, a ja muszę jutro wcześnie
wstać..
-
Dziewczyno weź w takiej chwili?
-
Zadzwonię jutro Paaa! - dodałam i się rozłączyłam. Zabrałam
swoją piżamę i poszłam wziąć gorącą kąpiel by potem
położyć się do łóżka i odpłynąć do krainy Morfeusza :)
_________________________________________________________________
Siemka :) Rozdział krótki, ale przynajmniej jest , żeby nie było xD Dzięki za komentarze i ok 15,600 wyświetleń! To jest na prawdę motywujące :) Kocham was! :* Do następnej! Aśka Schmidt <3