OFICJALNIE ODWIESZAM BLOGA :)
**Nina**
Nathalie
wyszła zostawiając mnie sam na sam z Pawłem. Szczerze mówiąc denerwowałam się ,
gdyż strasznie podobał mi się ten chłopak.
-
Too.. co robimy ? - spytałam
- No
nie wiem jakieś propozycje? - spytał z tym swoim uroczym uśmiechem aż zrobiło
mi się gorąco
-
Emm.. może obejrzymy jakiś film? - zaproponowałam nieśmiało
-
Tak, jasne.
-
Dobrze to ty coś wybierz a ja pójdę po jakieś przekąski.
-
Okey. - jak powiedziałam tak też zrobiłam , wróciłam do pokoju a chłopak leżał rozłożony na podłodze ,
oglądając jakiś film , zapewne horror
-
Heheh.. nie za wygodnie Ci? - spytałam odkładając jedzenie
-
Niee.. chodź do mnie. - powiedział poklepując miejsce obok niego. Wykonałam jego prośbę i położyłam się przed
nim , a chłopak położył rękę na moim biodrze nie powiem lekko się
zaczerwieniłam. Film był straszny jak cholera. Podczas niego trzęsłam się jak
galareta. Paweł to zauwazył i obiął mnie. Nagle była jakaś straszna scena , na
którą nie mogłam patrzeć , wiec odruchowo obróciłam się w stronę chłopaka ,
wpadając mu przy tym w ramiona. Brunet się uśmiechnął i przytulił mnie do
siebie. Oh.. w jego obięciach czułam się taka bezpieczna , jeszcze przy żadnym
facecie się tak nie czułam.
- Ale
się zasiedziałem.. - powiedział odsuwając się ode mnie , poczułam się trochę
zła - Muszę już spadać.
-
Szkoda , fajnie było.
-
Tak.. - powiedział wstając , po czym założył kurtkę
- To
co do zobaczenia? - spytałam z uśmiechem
-
Jasne. - dodał i pocałował mnie w policzek - Pa.
- Pa.
- odpowiedziałam a chłopak wyszedł
- Ah,
chyba się zakochałam.. - powiedziałam sama do siebie i poszłam do swojego pokoju
Kilka
dni później..
**Natalia**
Kolejny
dzień siedzę u Kendalla w pokoju , tak od czasu tamtego
"zdarzenia" pomieszkuję u
niego. No nie ma się co dziwić , martwi się o mnie , ale ja już tutaj świruję!!
Mam ochotę zaszaleć , wyjść gdzieś , ale nie mam na co liczyć Kendall i Paweł
monitorują mnie 24/7 . Wziełam telefon i zadzwoniłam do Niny.
- Hej
Nathalie co tam?
-
Hej, a wszystko dobrze. Nina skarbie uratujesz mi po raz kolejny życie?
-
CO?! Nath , stało się coś? - zaniepokoiła się
- Nie
, po prostu ja tu zwariuję z nimi..! Proszę Cię spotkajmy się.
- No
dobrze , ale chłopcy Ci pozwolą?
- O
to się już nie martw coś wymyślę..
-
Okey , to przyjdź do mnie , to razem gdzieś wyskoczymy.
-
Dziękuje Pa.
-Pa.
Włożyłam
telefon do kieszeni , zabrałam torebkę i wyszłam z pokoju. Natknęłabym się na Pawła , ale w porę
zdąrzyłam schować się do łazienki.
-
Hmm.. jak ja mam się wydostać z tego domu? - powiedziałam sama do siebie i
nagle uświadomiłam sobie , że mogę "uciec" przez okno. Otworzyłam je
i spojrzałam w dół.
-
Cholera, trochę wysoko. - odparłam po czym wzięłam związałam ręczniki w taki
długi sznur , przywiązałam do okna i zaczęłam powoli schodzić. Bez problemu mi
się to udało. Szczęśliwa pobiegłam do Niny , która czekała na mnie przed swoim
domem.
- Hej
misiek. - przytuliłam blondynkę
-
Heej. - odwzajemniła uścisk - Nie wierzę, że Paweł pozwolił Ci się ze mną
spotkać.
-
Żartujesz? On nic nie wie , uciekłam im... - zaczęłam się śmiać
-
Oszalałaś?! Pewnie Cię teraz szukają , zaraz pójdą na policie i..
-
Spokojnie , zaraz napiszę sms'a do Julii i po problemie - powiedziałam i
wystukałam " Nie martwicie się o mnie , za kilka godzin wracam..
:*" do Julki i na wszelki wypadek do Pawła
- No
nie wydaje mi się.
-
Całą odpowiedzialność biorę na siebie.
-
Niech Ci będzie. A nie mogłaś poprosić Moniki , albo Julii , żeby z tobą
wyszły.
- Nie
, bo one trzymają stronę Kendalla i Pawła
, uważają że na każdym kroku czeka na mnie niebezpieczeństwo... A poza
tym z tobą mogę wyluzować.
-
Tooo.. co robimy?
-
Może schopping?
- No
jasne. - dodała Nina i udałyśmy się na schopping. Po jakiś 4 godzinach udanych
zakupów wróciłyśmy do domu Niny. Zmęczone usiadłyśmy na kanapie a Ross
przygotował nam coś do picia.
- No
widzę, że udały wam się zakupy. - powiedział patrząc na nasze torby
- Oj
tak , jeszcze nigdy tyle kasy nie wydałam :) - dodała Nina
-
Hehe .. a ja już dawno nigdzie tak sobie nie wychodziłam bez powodu. - odparłam
popijając napój
-A
jak tam twoja kariera muzyczna Nath? - spytał blondyn
-
Emm.. wiesz wydałam jedną piosenkę , która zrobiła szał no ale na tym
poprzestałam. Ludzie mnie już pewnie nie pamiętają.
-
Nathalie masz talent i musisz go rozwijać.
-
Wiem, ale ostatnio nie miałam na to głowy.. właściwie już dawno nie śpiewałam.
-Mam
pomysł może nagramy jakiś cover?
-
TAK!!
- No
to co chciałabyś zaśpiewać?
-
Może jakaś propozycja?
- A
co powiesz na Timbaland - "Apologize" ?
-
Czemu nie , lubię tą piosenkę.
-
Okey to Nina idź po kamerę a my chodźmy do mojego pokoju. - dodał Ross i
poszliśmy do jego pokoju. Chłopak usiadł przy fortepianie ja zrobiłam to samo ,
zaraz potem przyszła Nina i zaczęła filmować jak śpiewamy. Oh, było cudownie
uwielbiam śpiewać a z Rossem to była czysta przyjemność.
-
Okey , gotowe. - odparła Nina , kiedy wrzuciła filmik do sieci.
-
Która godzina? - spytałam patrząc na wyświetlacz telefonu - O Matko.!
- Co
się stało?
- Mam
20 nieodebranych połączeń od Kendalla , o dziwo tylko od niego.
-
Pewnie się o Ciebie martwi..
- Tak
, ale przesadza. Okey , muszę spadać Pa! - pożegnałam się z przyjaciółmi i
szybko udałam się do domu chłopaków. W
salonie wszyscy siedzieli spokojnie przed telewizorem tylko Kendall nerwowo
chodził w tą i z powrotem.
-
Gdzieś ty była?! - przywitał mnie blondyn
-U
Niny a co?
- Co
ty sobie wyobrażasz?
- O
co Ci chodzi?
- Do
cholery uciekasz z domu SAMA i jeszcze nie raczysz odbierać telefonu??!!
Przecież mogło Ci się coś stać. A jakby powtórzyła się tamta historia? Nawet
nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji.
- Nie
jestem dzieckiem..! Więc nie traktuj mnie tak! Umiem sobie sama poradzić!!
-Umiesz?
Czyli mnie już nie potrzebujesz.!
- I
dobrze!
-
Świetnie!! - wykrzyczał i poszedł trzaskając drzwiami do swojego pokoju
-
Wracamy do domu Paweł. - wzięłam chłopaka za rękę , który zaskoczył mnie tym że
on nie wyżywał się na mnie i poszliśmy do domu. Wściekła poszłam do swojego
pokoju i położyłam się spać. Jednak nie było mi to dane , gdyż usłyszałam
trzask błyskawicy , którego strasznie się boję.
- I
jeszcze do tego burza.. - powiedziałam do siebie , wstałam i szybkim krokiem
zaszłam na dół. Na moje nieszczęście zgasło światło. Z trudem zeszłam z tych
nieszczęsnych schodów i jakoś dotarłam do kanapy , gdzie siedział
Paweł.Usiadłam obok niego i wtuliłam się w chłopaka. Na dworze rozpętała się
ulewa.
-
Dlaczego wszystko się tak pieprzy? - spytałam ze złami w oczach
-Takie
życie Natalko. A tak między nami ale się wkurzył nie?
- A ty co taki spokojny dzisiaj jesteś?
Dlaczego i ty mnie nie wyzwałeś?
- Bo
napisałaś mi że wyszłaś a poza tym chyba Kendall dość się na ciebie wydarł.
- No
ale czemu był taki wściekły?
-Słuchaj
ja Cię znam od dziecka , wiem do jakich przypałów jesteś zdolna a on..
-
Jeszcze mnie tak dobrze nie poznał?
-Yhm.
Musisz go zrozumieć. Kocha Cię i martwi się o Ciebie..
- Ale
przyznaj że czasami przesadza.
- No
tak ale to z miłości.
-
Dziękuje - pocałowałam go w policzek
- Za
co?
- Za
to że zawsze jesteś przy mnie.
-
Boisz się ? - spytał , kiedy kolejny raz uderzył piorun a ja podskoczyłam
-
Głupio się przyznać, ale tak.
- Oj
nie masz czego przecież jestem przy tobie.
- Tak
wiem, ale chciałabym się przytulić do Kendalla.. poczuć jego zapach perfum i
usłyszeć jak bardzo mnie kocha. - łzy zaczęły płynąć mi po policzkach - Ja chcę
do Kendalla...
-
Wszystko będzie dobrze.. - powiedział Paweł i w tym momencie zadzwonił dzwonek
do drzwi , a ja bardziej wtuliłam się w chłopaka.
-
Poczekaj Natalko pójdę sprawdzić kto to.
-
Chcesz mnie tu zostawić samą?! O nie idę z tobą! - powiedziałam i udaliśmy się
do drzwi. Paweł po woli je otworzył i ukazała się jakaś dość wysoka postać w
kapturze na głowie. Nie widziałam twarzy gdyż było strasznie ciemno.
Chłopak
wolnym ruchem zdjął kaptur z głowy i ujrzałam tą sweet blond grzyweczkę po
której spływały krople deszczu..
-
Kendall? - powiedziałam cicho
-
Hej.. Nath możemy pogadać? - spytał
- To
ja pójdę sprawdzić czy jest już prąd. - dodał Paweł i odszedł
-
Skarbie tak strasznie Cię przepraszam..- mimo że zrobiło mi się go szkoda nie
wpuściłam go do środka. Cały czas moknął. A ja stałam przed nim w krótkich
spodenkach , koszulce na noramkach i skarpetkach. Trochę było mi zimno , ale
byłam ciekawa co on ma mi do powiedzenia.
-Naprawdę?
To dlaczego tak mnie traktujesz?
-Wiem,
ostatnio przesadziłem , ale tak bardzo Cię kocham , że nie nie wybaczyłbym
sobie jak by Ci się coś stało.. A w ogóle głupio się poczułem jak ode mnie
uciekłaś.
-
Hehe dobry przypał nie jest zły. :)
-
Wybaczysz mi? - spytał z nadzieją
-
Koniec z traktowaniem mnie jak dziecko?
-
Koniec!
- No
to okey :) - powiedziałam i rzuciłam się na chłopaka. Oplotłam wokół niego moje
nogi i złączyliśmy się w namiętnym pocałunku.
-
Nath , bo się jeszcze rozchorujesz.
- Oh
, przestań. Całuj! - ponownie go pocałowałam.
-
Hhahah kocham Cię wariatko!
Staliśmy w tym deszczu dłuższą chwilę , a
potem cali mokrzy weszliśmy do środka. Paweł jak nas zobaczył tylko pokiwał z
niedowierzaniem głową i poszedł do swojego pokoju , gdyż było już dość późno.
Wysuszyliśmy się z Kendallem i usiedliśmy na kanapę. Wtuleni w siebie i okryci
kocem popijaliśmy gorącą herbatę. Spojrzałam na Kendalla i wykonałam tą czynność
, którą ostatnio dość często robię , czyli - poprawiłam mu grzyweczkę :)
- Hej
, nie baw się moją grzywką. - roześmiał się blondyn
- Oj
no weź , kocham ją jest taka sweetaśna.
- A
ja myślałem że to mnie kochasz.- udał oburzonego
-
Nooo.. ciebie przy okazji...
-
CO?!
- Nie
no żartuję.
-Pff..
wiedziałem.
-
Jasne, jasne. Okey , chodźmy spać późno już.
- Z
tobą zawsze :) - dodał i udaliśmy się do mojego pokoju. Wskoczyliśmy pod
koułderkę i odpłynęliśmy do krainy Morfeusza..
______________________________________________________________________
Hejoł!
Jak tam stęskniłyście się za mną? Ja za wami bardzoooo... ! Ten rozdział
dedykuję osobą, które czytają tego bloga, ale go nie komentują. Niech wiedzą ,
że ich komentarz jest zawsze mile widziany :) To co do zobaczenia bo mam dla
was specjalną niespodziankę :) Kocham was <3333 Aśka Schmidt
Ps. Moja niespodzianka jest w zakładce " Koniec , a jednak początek czegoś nowego.."
Ps. Moja niespodzianka jest w zakładce " Koniec , a jednak początek czegoś nowego.."
Ty!!!! Wróciłaś :3 No widzisz... Ma się ten talent do ratowania ludzi xD Zajebisty rozdział! Taaak... Kendall mmaa sweeetaśną grzywę xd Ty... Popełniasz największy błąd w swoim życiu... Mi się nie mówi o niespodziankach! Czekam nn kochana ;**
OdpowiedzUsuńP.S i tak wiem co to będzie :P
WróciałasTakkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk Fajnie Dawaj szybkonn
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeeejjjj!!!!!!!!!!!!!!!! Wróciłaś! Już się bałam...Boże ja z tymi chorymi pomysłami -,- No nic. Kendall, nie traktuje się dziewczyny jak dziecka! Dopiero co mówiłeś, że chcesz mieć z nią dziecko a nie ją tak traktować! Nath! Pierwsze co to sms do Kendalla a nie do Pawła! Piękne i cudne, jak zwykle. :) Czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńMajka ;********
Wiiiiii wróciłaś! Super rozdział i Kendall ze sweet grzyweczką. Ucieczka z domu przez okno to tradycja. Czekam na nn
OdpowiedzUsuńwelcooome znowuuu!!! wooohooo!! taa stęskniłam sięę ^^
OdpowiedzUsuńchłopaaki bitch please! to nie mała dziewczynka że musicie ją pilnowac xD opiekunki się znalazły xD własnie idz od tych świrów hen hen daleko xD
świetny rzdz i czekam na nexxta!! PZDR :* iii wesołych świąt ;D Wielkanocnych oczywiście xD
Niee no, zakończenie jest najlepsze :D Z Kendalla to jednak prawdziwy romantyk :) Ale się martwi o Nath, to takie słodkie. Egh...dla mnie wszystko co związane z Kendallem jest słodkie. Ale to nie moja wina.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś. Czekam nn :*
Jak tęskniłam za rozdziałami... jak sie ciesze ze wróciłaś!!! Rozdział jest genialny a Kendall lata jakby miał okres dostać... opuść ptaka człowieku xD
OdpowiedzUsuńIiiiiii x3333 Jezu nadal sie jaram tym że jesteś znowu xD Już tak mam... wiec czekam na nn :***
W końcu doczekałam się tego rozdziału ^ ^ Bosz jaki słodki jest na końcu *.* Awww...:33 Więcej pisz takich rozdziałów :) Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńWoo Hoo Asia wróciła !!!
OdpowiedzUsuńRozdział tak jak zawsze SUPER !!
Kendall nie można traktować Nath jak dziecko :)
Dobrze , że tak szybko się pogodzili :)
Tak tak blondyn ma tą fajną grzyweczkę <3
Jaka niespodzianka ? Czekam z niecierpliwością na nn :D
I zapraszam na mój nowy blog też o BTR http://isloveasimple.blogspot.com/
Asia wróciła !!! :D
OdpowiedzUsuńBoże nawet nie wiesz jak się cieszę :D
Rozdział wyszedł ci boski ! :D
Hahah xd jeszcze raz ci mówię jak się cieszę :D
Stęskniłam się skarbie !! ;**
Ps. http://adussangelika.blogspot.com/p/jednorazowka-9.html zapraszam :)
http://adussangelika.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xlix.html zapraszam
UsuńCzy sie stęskniłam..!! Bardzo się stęskniłam!!!!!! za Tobą i Twoimi zajebistymi rozdziałami, bardzo mi ich brakowało.. :* <3 Rozdziałek Genialny ;) Mmmmm. Początek jakii romantyczny, <3 Może coś z tego wynikniie... :) Jaki fajny pomyśł z 'Ucieczką przez okno' miała Nath.. :) Kendall troszeczkę przesadził, ale to dowód MIŁOŚCI do NAth. :* <3 TRoszczy się o swoją Ukochaną :) <3 Pocałunek w deszczu.. Mmmmm.. Jak romantycznie <3 aaa no i taa "Sweetaśna grzyweczka blondyna" wymiata... ;) No to już chyba wszystko czekam niecierpliwie na nn, dodawaj szybko.. czekam :) Dodaję dziś anonimowo bo nie mogłam inaczej.. Twoja BFF Aguś :* <3
OdpowiedzUsuńaaa właśnie zapomniałam dodać że " Zakupy każdej Dziewczynie poprawią humor " Napewno się ze mną zgodzicie dziewczyny :)
UsuńHej :) Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej informacji na http://czykochaszmnie.blogspot.com/p/blog-page_5.html
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział, fajnie że już piszesz a teraz szybko dawaj mi tu następny czekam i zapraszam do siebie www.feel-the-power-alex.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, świetny, świetny <3
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć. Po prostu brak słów.
Fajntastycznie piszesz i bardzo mi się podoba.
Nie mogę doczekac się już na kolejny. Proszę cię pisz szybko :)
Zapraszam do siebie. Mam nadzieję, że ci sie spodoba.
http://all-over-again-btr.blogspot.com
Pozdrawiam Maddie :D