niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 18


-Cześć Natalko.. - powiedział Paweł(dop.aut. kuzyn Nath , z którym nie widziała się od lat, gdyż przeprowadził się z rodzicami do Warszawy)
- Pawełek..? Co ty tutaj robisz..? - powiedziałam zdziwiona , wstając
- Pff.. no wiesz to tak witasz swojego ulubionego kuzyna..?
- Oj tam , oj tam no chodź tu.. - powiedziałam przytulając chłopaka , który oczywiście odwzajemnił
-Przejdziemy się..? - spytał
-Jasne.. - powiedziałam i poszliśmy
-No więc opowiadaj jak tam życie w " wielkim mieście"..?
- Powiem Ci że nawet dobrze.. a jak tobie się życie układa? hmm..? Bo słyszałem , że Ci się powodzi.. :D - powiedział i poruszał znacząco brwiami
-Heh.. No tak, jak widać nie da się ukryć... :)  A co cię tu sprowadza..?
- A co już kuzynki nie mogę odwiedzić? - powiedział i poczochrał mi włosy
-Oj Pawełek , za dobrze cię znam..  zawsze masz jakiś interes. No więc..?
- Ok , przyjechałem tu żeby Ci zaproponować współpracę..
- Co masz na myśli..?
- Chciałbym być twoim menagerem, oczywiście jeśli się zgodzisz.
-No jasne , że się zgodzę się.. ale ty się znasz w ogóle na tym..?
-Pff.. kpisz ze mnie? Oczywiście że tak.. ukończyłem wszystkie potrzebne szkoły.. no i teraz potrzebuję kogoś takiego jak ty..?
- Aha.. O a przy okazji może zechciałbyś także menagerem mojej przyjaciółki..?
- Pewnie , a kim ona jest..?
- Jest modelką i ma na imię Julia..
- Dobra zgadzam się.:) To idź się spakuj i jedziemy do mnie..
- Zaraz, zaraz jak  to do ciebie..?
- A co  chciałaś robić karierę w tej wiosce..? - zapytał sarkastycznie
- No nie.. ok to choć.. - powiedziałam , wzięłam chłopaka za rękę i pobiegłam do domu.
Paweł rzecz jasna pomógł mi się spakować , moja mama oczywiście marudziła że niedawno przyjechałam a już wyjeżdrzam , a babcia naszykowała różnych przetworów itp. dla rodziców Pawła. Gdzieś po jakiejś godzinie gotowi wsiadliśmy do samochodu.
- Czekaj a ta twoja przyjaciółka musiałaby z nami jechać.. - powiedział Paweł zapalając silnik
- Masz rację , to jedźmy do niej..
Kilka minut później byliśmy już na miejscu . Wysiadłam z auta i udałam się do domu mojej  BFF. Weszłam do kuchni gdzie właśnie Juli mama gotowała obiad.
-Dzień Dobry Pani jest Julia..?
- O Dzień Dobry Natalko , tak jest w swoim pokoju. A może ty mi powiesz co tam się stało w tym Los Angeles...?
-Yyy.. nie rozumiem.. a co się miało stać..?
-Od waszego przyjazdu Julia nie wychodzi z pokoju , cały czas płacze no i nie chce mi nic powiedzieć..
- To ja pójdę do niej może mi coś powie.. - powiedziałam i poszłam do Juli. Weszłam do pokoju brunetka siedziała na łóżku, była cała zapłakana.
- Boże , Julka co się stało...? - nic mi nie odpowiedziała , tylko się we mnie wtuliła
-No.. bo..no bo.. - wydukała w końcu
- No bo co..? Pokłóciłaś się z Carlosem?
- Tak.. - powiedziała i zaczęła jeszcze bardziej płakać , potem kiedy się już trochę uspokojiła opowiedziała mi o tym wszystkim.
- Ale słuchaj on był jednak pod wpływem alkoholu..
- Usprawiedliwiasz go..?
- No nie , ale przecież musicie to między sobą wyjaśnić..
- Nie , nie chcę mieć z nim już nic wspólnego..!!!
-Ok , porozmawiamy o tym później.. a teraz bierz walizki i w drogę..
- A gdzie jedziemy..?
- Do Warszawy..!
-Aha.. Zaraz co..?
- Będziemy robić karierę i mieszkać w Warszawie razem z mojim kuzynem Pawłem , który będzie także naszym menagerem..  - wyjaśniłam , a Julia nic nie mówiąc wstała i wzięła walizki, które stały jeszcze niewypakowane..
- Idziesz..? - spytała brunetka stając w drzwiach
-Tak , idziemy.. mój kuzyn już na nas czeka. - powiedziałam i udałam się do samochodu a Jula jeszcze poszła poinformować o wszystkim swoją mamę. 
- To jest ta twoja kumpela.? - spytał Paweł , gdy zobaczył Julię
-Tak.
- Wow.. niezła laska z niej..
- Julia Ci się podoba..? :)
- Cicho , bo cię usłyszy ..- powiedział, a Julia wsiadła do auta.
- No to witaj Warszawo..! - wykrzyczałam , a Paweł odpalił silnik..
Droga strasznie się dłużyła, no ale czas spędziliśmy na wspominaniu "starych dobrych czasów" , wygłupianiu się lub śpiewaniu piosenek , tych które leciały w radiu. Po kilku godzinnej jeździe w końcu dotarliśmy do mieszkania Pawła.
- Ok , czujcie się jak u siebie w domu , a ja jadę do rodziców wrócę jutro.. Pa - powiedział pocałował mnie w policzek , odziwo Julię też.
- To co robimy..? - spytałam kiedy Paweł już wyszedł
- Może coś obejrzymy. Zobacz , ma niezłą kolekcję płyt- powiedziała Julia podchodząc do segmentu , na którym znajdowała się masa płyt. Zaczęła je przeglądać , ale nic jej nie pasowało, więc podeszłam i wybrałam pierwszy lepszy film , akurat miałam takie szczęście , że to był Titanic. :)
- Nie , widziałam go tyle razy.. - marudziła Julia
- Ja też , ale mimo to go uwielbiam.. - powiedziałam włączając film
Jula przyniosła jakieś przekąski z kuchni , usiadłyśmy , ja na kanapie a Julka na fotelu i zaczęłyśmy oglądać film. Nie wiem dlaczego , ale za każdym razem oglądam go z ciekawością, chodź widziałam go setki razy. Uwielbiam ten moment kiedy już po zatonięciu Titanica Rose leży na tym drewnie czy czymś tam i słyszy , że zawróciła jedna szalupa. Zaczyna w tedy budzić Jacka i okazuje sie że on nie żyje..  Zawsze jak widzę ten moment to płaczę , no i oczywiście tym razem też tak było... Moją "chwilę płaczu" przerwał dźwięk mojego telefonu. Dostałam smsa od Kendalla :
" Hej skarbie , co robisz..? :* "
Odpisałam:
" Hej:* Chwilowo płaczę.. "
Już po chwili na ekranie widniało :" Kendall :* dzwoni  " , więc wzięłam telefon i poszłam do łazienki go odebrać.
- Halo? - powiedziałam ocierając łzy
- Nath , co się stało..? - spytał zatroskanym głosem blondyn
-Nic się nie stało. Oglądałyśmy z Julią Titanica , no i po prostu się rozkleiłam.. Wiem jestem głupia..
-Nie jesteś głupia..!! Jesteś po prostu wrażliwa..
- Tak , tak.. no opowiadaj jak tam w trasie..?
- Oh wspaniale.! Fani są niesamowici , ale smutno mi bez ciebie..
- Oj , no ja też za tobą tęsknię , ale co zrobić.. A właśnie , Carlos wam czegoś nie powiedział?
-Nie, nie odzywa sie do nas , a co?
- Julia się przyznała , że się pokłócili...
-Serio? No to muszę z nim poważnie porozmawiać..
- To życzę powodzenia..
-Ok muszę kończyć , bo Monia mnie woła na próbę..
-Monika jest z wami..?
- Tak , jak się dowiedziała o trasie , zrobiła ojcu taką awanturę ,że nie mógł jej nie zabrać..
-Hahaha.. dobra idź już bo jeszcze ciebie ochrzani..
- Tego bym nie chciał.. hahahaha.. Kocham pa..!
- Ja ciebie też! Pa.
Rozłączyłam się i wyszłam z łazienki. Poszłam do salonu i zastałam śpiącą Julę , więc przykryłam ją kocem i sama poszłam w jej ślady..

 _____________________________________________________
No więc ten rozdział jest jakiś taki yyy.. nudny.Mówi się trudno.. Ale mniejsza z tym , życzę wam szczęśliwego Nowego Roku.. ! Żeby ten 2013 był lepszy , i żeby spełniły się wszystkie wasze marzenia..! 

piątek, 28 grudnia 2012

Jednorazówka


Dzisiaj dla odmiany jednorazóweczka :D 
_________________________________________________________________

-Hej! Julia, obudź się! Szybko…! - powiedziała moja BFF
-Hej! Ola co się stało? - spytałam zaspana
-Big Time Rush przyjżdza do Polski! Będzie ich koncert…!
-Co do POLSKI?
-TAK..! Zobacz na ich stronie to pisze.
Pośpiesznym ruchem wzięłam laptopa i wpisałam adres ich strony.. Zamurowało mnie, myślałam, że Ola mnie wkręca..
-Nie mogę w to uwierzyć!! A w jakim mieście będą występywać?
-We Wrocławiu, w sobotę o 20:00 rozpoczyna się koncert.
-Jak byśmy byli na tym koncercie to nasze marzenie by się spełniło…
-O Boże..! jak ja się cieszę…!!
Skakałyśmy jak oszalałe z radości….!!!! Cieszyłyśmy się jak małe dzieci..!!
-Tylko jest jeden problem..! - powiedziałam
-Jaki??
-Kto nas tam zawiezie?
-Musimy coś wymyślić…Może poproszę brata.?
-Byłoby wspaniale..
Po rozmowie z Olą, poszłam do łazienki, ubrałam się w coś wygodnego i zamówiłam taksówkę… Po chwili byłam już u brata.
-Cześć Kamil - powiedziałam witając się z bratem i weszłam do jego mieszkania
-Cześć Julia
-Mam do Ciebie sprawę..
-Ale ja teraz muszę jechać, bo mam dzisiaj rozmowę w sprawie pracy..
- Ooo..! Nic nie mówiłeś.
-Dzisiaj dostałem telefon że mam się wstawić do biura. Przepraszam siostra ale już muszę jechać..
-Proszę wysłuchaj mnie chociaż przez 5 min.. Plisss.. - powiedziałam i zrobiłam minę proszącego szczeniaczka
-No dobrze jaką masz sprawę, ale pośpiesz się???
-Pamiętasz moją przyjaciółkę Olę..
-A tak pamiętam.. Taka ładna. Ciemne włosy i te jej śliczne oczy…
-Ej… Czyżby…. Właśnie chciałeś powiedzieć ,że moja przyjaciółka Ci się podoba.?
-Dobra, dobra chciałaś mi coś powiedzieć..
- No więc razem z nią kochamy zespół Big Time Rush , a rano dowiedziałam się od Niej, że zagrają we Wrocławiu koncert…
-No i w czym problem..??
-Chciałabym Cię poprosić byś nas zawiózł na ten koncert..
-A kiedy on się odbędzie?
-W sobotę, o godzinie 20:00, na rynku.
-No dobrze … Zawiozę was.
-Kochany jesteś braciszku.. Dziękuję..!
-Teraz już muszę jechać.
-Dobrze, nie zatrzymuje Cię już więcej.
-Trzymam kciuki. Pa - powiedziałam i wyszłam z mieszkania
-Dzięki przydadzą mi się.. Pa
Po rozmowie z bratem byłam bardzo szczęśliwa… Nie mogłam się doczekać kiedy powiem to Oli, więc jak najszybciej jak to było możliwe wróciłam do domu i pobiegłam do pokoju mojej BFF…
-I jak Julia, co twój brat powiedział?? Zawiezie nas na koncert??
-Jak przyjechałam do niego to się bardzo śpieszył, bo jechał na rozmowę w sprawie pracy, ale udało mi się z nim porozmawiać…… ZGODZIŁ SIĘ…….!!!!! BĘDZIEMY NA KONCERCIE BIG TIME RUSH…!!!!!
-Jak ja się cieszę…!!!! Nie mogę w to uwierzyć, że będziemy ich widzieć na żywo…!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozmawialiśmy prawie całą noc. Nie mogłyśmy w to uwierzyć, że w sobotę zobaczymy ich, a może nawet dostaniemy autografy…. Marzyliśmy nawet jak by to mogło wyglądać, ja by nas zaprosili na scenę do siebie…
Next Day…
Koncert już jutro, więc pomyślałam, żeby wybrać się na zakupy i kupić coś sobie ładnego na ten wieczór.. Gdy wstałam rano, szybko pobiegłam do pokoju Oli by jej to zaproponować…
-Hej Olka wstawaj już jest południe…
-Hej! aah… Już wstaję……. - powiedziała brunetka leniwie wstając z łóżka
-To ja idę na dół.Zrobić Ci kawę???
-Tak, może kawa postawi mnie na nogi..
Poszłam do kuchni i wstawiłam na kawę… Po chwili Ola już zeszła na dół..
-Masz jakieś plany na dzisiejszy dzień? - spytałam podając jej kawę
-Nie… Znając życie będę się nudziła. A dlaczego pytasz??
-Tak sobie pomyślałam… Może wybierzemy się na jakieś zakupy????
-Dobry Pomysł…! Nie mam jeszcze kreacji na koncert..
-No właśnie ja też nie…
-Włączę tv może coś ciekawego będzie.. - powiedziałam po chwili
-Ok ! Zaraz do Ciebie dołączę tylko dopiję kawę..
Poszłam do pokoju obok, usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję.. Włączyłam program, na którym właśnie leciała piosenka BTR.. Podgłośniłam głośniki i zaczęłam jak wariatka tańczyć i śpiewać.. Później dołączyła się do mnie również Ola… Leciała nasza ulubiona piosenka „Windows Down”.... Skakaliśmy z kanapy na fotel, wygłupialiśmy się przez całą piosenkę.. Potem przekąsiliśmy coś na szybko i taksówką pojechałyśmy do największej galerii w mieście.. Prawie przez 4 godziny chodziliśmy po sklepach.., w końcu i ja i moja przyjaciółka kupiliśmy sobie sukienki na koncert…. Po powrocie do domu przebrałyśmy się w nasze kreacje, by zobaczyć jak wyglądamy… Miałyśmy prześliczne sukienki, no i oczywiście szpilki… Po tak świetnie udanym dniu położyliśmy się spać…
Next Day
Sobota. To już dzisiaj, spełnij się nasze marzenie… Za parę godzin będziemy blisko chłopaków z Big Time Rush. Chyba każda rusherka marzy o tym by zobaczyć tą zajebistą czwórkę na żywo… Przyjezdzają do Polski pierwszy raz, na pewno będzie tłum fanek, a może nawet fanów tego zespołu.. Osobiście najbardziej mi się podoba Carlos, moim zdaniem jest słodki.. Bardzo chciałabym mieć takiego chłopaka… Ale czy to możliwe..? Na pewno nie, on pewnie nawet na mnie nie spojrzy…No ale zobaczymy co się wydarzy dalej…
Pobiegłam do pokoju Oli, by ją obudzić..
-Ola wstawaj!!
-Już wstaję!! Nie mogę się doczekać koncertu…!!
-Ja też..! Pomyśleć, że o 20:00 będziemy już się bawić na koncercie..
-Nom.. To będzie moja najlepsza impreza na jakiej byłam.. Tak przeczuwam..
- Ja też tak myślę.. Na pewno będziemy się super bawić…
- Przy ich piosenkach nie idzie inaczej, na pewno będziemy wrzeszczeć, skakać, no i oczywiście śpiewać….
- Ja jak ich zobaczę to chyba ze szczęścia zawału dostanę… hahaha…!!!
- haha…! Kendal Cię uratuje…. - powiedziałam szturchając brunetkę w ramię
-No dobrze koniec tych żartów… Zadzwonię do Kamila i zapytam się czy dostał pracę…
- Ok.. I potwierdz czy na pewno nas zawiezie…
Rozmowa telefoniczna*
-Halo! Cześć Kamil
-Cześć Julia.. Już kupiłyście sobie sukienki???
-Tak, wczoraj byliśmy na zakupach w największej galerii w mieście..
-Ooo… Czyli udane zakupy..?
-Tak udane, chdziliśmy chyba z 4 godziny po sklepach ale było warto.. Mamy świetne sukienki i szpilki..
-No to się ciesze…
-A jak tam dostałeś pracę?
-Tak od razu powiedzieli mi, że mnie przyjmują. Nie musiałem czekać na telefon od biura.
-No to fajnie!
-Zawieziesz nas tak?
-Tak! A o której mam u Was być?
-No tak o 16:00, bo długa droga przed nami i musimy być z Olą pierwsze na rynku.
-Ok no to szykujcie się … Na razie
-Pa
-Powiedziałam mu że ma po nas przyjechać o 16:00, musimy przecież mieć czas na uszykowanie się…. No i musimy być pierwsze na koncercie… - powiedziałam i razem z Olką poszłyśmy na śniadanie
Po zjedzeniu kanapek pojechaliśmy do pobliskiego salonu urody.. Tam fryzjerka dobrała nam fryzury odpowiednie na tą okazję, zrobiła makijaż i paznokcie.. Pojechaliśmy do domu by ubrać się w wcześniej kupione sukienki i szpilki.. Zbliżała się już 16:00, usłyszałam dzwonek do drzwi, to był mój brat.
-Cześć dziewczyny..! Gotowe już do wyjazdu?
-Tak, tak poczekaj tylko zawołam Olę.
-Ola przyjechał już mój brat!!!
-Już schodzę..
- Jak wy ślicznie wyglądacie.. - powiedział mój brat , śliniąc się na widok Olki
-Dzięki
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę.. Byłyśmy tak podekscytowane, że ciągle, całą drogę gadałyśmy tylko o tych czterech chłopakach z Big Time Rush… Nagle nasze auto zatrzymało się..
-Kamil co jest?, co się stało ? Dlaczego stoimy?
- Obawiam się, że nie mam w kole powietrza.
- Co? Jak my teraz dojedziemy?
- Spokojnie.! Zaraz wyjdę i zobaczę co się da zrobić.. - powiedział i wyszedł
- To jednak koło się przebiło, ale zaraz zmienię bo mam zapasowe… To tylko chwilę nam zajmie..
- No dobrze ok, poczekamy.
Po 20 minutach, mój brat zmienił koło na zapasowe.. Póżniej tylko zatrzymaliśmy się jeszcze na stacji, a po tem już tylko prosto do Wrocławia. Minęła jeszcze godzina i byliśmy już na miejscu. Tłumy już się zbierały. Akurat ustawiali sprzęt na scenie. Porzegnaliśmy się z Kamilem i poszliśmy w stronę sceny. Było już trochę ludzi ale przepchałyśmy się blisko sceny. Nagle serce zaczęło mi bić mocniej, zza kulis sceny wyłonili się chłopacy z BTR… Wszyscy zaczęli wrzeszczeć , skakać, klaskać na ich powitanie.. Ja z moją przyjaciółką także skakaliśmy ze szczęścia. Pierwszy raz zobaczyliśmy na żywo tą ekipę. Nasze upragnione marzenie w końcu spełniło się. Nie idzie opisać tej naszej radości słowami. Żeby to poczuć trzeba tam po prostu być.. Najpierw chłopacy przywitali się z publicznością.. Na sam początek koncertu: Carlos, Logan, Kendal i James zaśpiewali naszą ulubioną piosenkę „WINDOWS DOWN”. Puzniej jeszcze kolejne fajne piosenki ich zespołu. Nadszedł czas na „Worldwide”. Polegało to na tym, że każdy chłopak z BTR wybierał z pośród widowni jakąś dziewczynę, zapraszał ją na scenę do siebie. Chłopacy zaczęli rozglądać się po wrzeszczącymi dziewczynami. Logan wybrał sobie dziewczynę wysoką, o blond włosach, James wybrał sobie brunetkę, Kendal spojrzał w naszą stronę i wybrał moją przyjaciółkę, jak ja jej zazdrościłam chciałabym tam się znaleźć, ona miała szczęście. Nadeszła kolej na Carlosa, błądził oczyma po widowni, przechodził akurat koło mnie straciłam już nadzieję, że mnie wybierze… Bardzo smutno mi się zrobiło, tak bardzo chciałbym znaleźć się na scenie obok Carloska… Nagle spojrzał się na mnie, te jego słodkie oczka na mnie spojrzały, nie mogłam w to uwierzyć. Serce zaczęło mi tak bić, miałam wrażenie, że zaraz mi wyleci.. Podał mi swoją rekę i zaprosił na scenę.. Nigdy bym w to nie uwierzyła, że tak się stanie.. Kiedy wziął mnie za rękę, miałam nogi jak z waty. Zaśpiewali dla nas , to była jedna z najromantyczniejszych piosenek ich zespołu. W trakcie jej trwania chłopcy trzymali nas za dłonie i śpiewali odwróceni do nas przodem, tak jakby słowa piosenki miały do nas trafić. Było cudownie ja i moja przyjaciółka tuliliśmy się do chłopaków… Czułam się jak w siódmym niebie…Po zakończeniu koncertu dostaliśmy wejściówki dla Vipów. Udałyśmy się za kulisy do chłopaków z Big Time Rush. Tam już były dziewczyny Logana i Jamesa. Przedstawiłyśmy się. Wzięliśmy autografy od gwiazd, robiliśmy sobie z nimi zdjęcia. Z racji tego, że była zima , Carlos i Kendal zaprosili nas na lodowisko. Kompletnie nie umiałam jeździć na łyżwach, ale zgodziłam się, bo chciałam dużej pobyć z Carlosem, by lepiej go poznać. Ola bardzo dobrze umiała jeździć na łyżwach, bo chodziła w zeszłym roku na kursy łyżwiarskie. Pojechaliśmy na lodowisko. Przebraliśmy się w łyżwy i ruszyliśmy w stronę lodu. Później okazało się że Kendal nie umie jeździć na łyżwach. Ola ciągle musiała go trzymać by się nie przewrócił. Dzięki temu bardzo się do siebie zbliżyli. Ola trzymała go za rękę, a Kendall przytulał się do niej. Ja jeździłam jak jakaś łamaga, Carlos umiał świetnie. W pewnej chwili nogi mi się poplątały i upadłam na Carlosa. To było dziwne leżałam na nim i patrzyliśmy sobie w oczy.. Nagle brunet dał mi causa w policzek, a po pewnej chwili zaczął się śmiać….
-Dlaczego się śmiejesz? - spytałam oburzona
-Upadłaś na mnie i nie mogę wstać. - powiedział nadal się śmiejąc
-Przepraszam …. - powiedziałam i wstałam z chłopaka
-Ty nie umiesz jeździć ?
- Nie ale nie chciałam tego mówić wcześniej, bo chciałam Cię lepiej poznać.
- Aaaaaaaaa… no to Cię usprawiedliwia.
- Chodzmy już, zrobiło się późno ….
-No dobrze..
Poszliśmy po Olę i Kendala i udaliśmy się do samochodu…
-Gdzie mamy was odwieźć? - spytał blondyn
- Do hotelu, który znajduje się na ulicy Orła Białego w centrum miasta.
Po chwili byliśmy już przed hotelem.
-To już tutaj..
-Dziękujemy wam. To był najfajniejszy dzień, bo mogłyśmy was poznać.
-Poczekajcie… Miały byście ochotę wybrać się jutro z nami do jakiegoś klubu?
- No dobrze czemu nie..
-Przyjedziemy po was o 20:00.. Pasuje wam?
-Tak
-No to do jutra.!
Pożegnaliśmy się z chłopakami i weszliśmy do hotelu.. Zamówiliśmy pokój i poszliśmy do niego… Był bardzo piękny.. Był koloru fioletowego, na środku stała kanapa i dwa fotele, na ścianie wisiał wielki telewizor, w łazience była jacuzzi….. Rozpakowałyśmy swoje rzeczy i poszliśmy spać, bo było już bardzo późno. A jutrzejszy dzień zapowiadał się bardzo fajnie… Spędzimy go z chłopakami, i na dodatek najprzystojniejszymi na świecie.
- Ola obudz się za chwilę będzie śniadanie na dole w restauracji..
- Dobrze już wstaję.
Zeszliśmy na dół, zjedliśmy śniadanie ubrałyśmy się w coś luźnego i poszliśmy na miasto.. Chodziliśmy po sklepach, następnie poszliśmy do restauracji na lunch i udaliśmy się do pokoju. Ola poszła się kąpać, a ja wzięłam swojego laptopa i na blogu napisałam o spotkaniu z zespołem Big Time Rush… Pod spodem za jakieś 20 min. Były już komentarze… Rusherki bardzo nam zazdrościły… Gdy Ola się wykąpała poszliśmy się szykować, gdyż za godzinę mieli po nas przyjechać chłopaki. Uszykowaliśmy się, zrobiliśmy makijaż, przez okno Ola zauważyła, że chłopaki już na nas czekają..
Poszliśmy do nich, przywitaliśmy się z nimi i pojechaliśmy do klubu. Na imprezie było super, tańczyliśmy ze sobą cały wieczór.. Trzymaliśmy się za ręce i patrzyliśmy głęboko w oczy… Kendal z Olą cały czas przytulali się do siebie…W pewnej chwili Carlos szepnął mi na ucho byśmy wyszli na zewnątrz. Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać najpierw o zespole Big Time Rush .Powiedział mi też o swoich nie udanych związkach, wzruszyło mnie to, bo taki przystojny i inteligentny chłopak tak dużo razy był upokorzony przez dziewczyny… Nie miałam pojęcia, że to może spotkać takiego gościa, ale teraz wiem, że to możliwe.. Rozmawialiśmy ze 3 godziny ..
- Julka..? - spytał po chwili milczenia
- Tak.
- Od samego początku mi się spodobałaś , już wtedy na koncercie wiedziałem że jesteś wyjątkowa , ale kiedy na lodowisku upadliśmy i spojżeliśmy sobie w oczy to poczułem że czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń.. - powiedział trzymając rękę na moim policzku
- Yyy.. ja.. nie wiem co powiedzieć.. - powiedziałam trochę zaszokowana
- Może to dziwnie zabrzmi , bo znamy się od niedawna , ale chciałabyś zostać moją dziewczyną..? - spytał czekając na moją reakcję jednak ja nic nie odpowiedziałam tylko go pocałowałam.
- Czyli to ma znaczyć,że tak..? - spytał
- Tak , jak najbardziej ... - powiedziałam i ponownie złączyliśmy się w pocałunku... Tego dnia nie zapomnę chyba do końca życia..!
***** Perspektywa Oli ******
Chłopaki zaproponowali wypad na lodowisko. Było wspaniale! Ja umiałam jeździć , ale Kendall niezabardzo.. Ciągle się wywracał , co wywoływało u mnie niekontrolowany śmiech.
Za którymś razem jego przewrotu powiedziałam podając mu rękę :
- Chodź Ci pomogę , bo jeszcze coś sobie zrobisz..
- Nie , no dzięki poradzę sobie.. - powiedział wstając.. Jak ja lubię takich nieśmiałych chłopaków..!! :D
-Oj tam , oj tam no chodź nie gryzę... :D - powiedziałam poruszając brwiami , na co on tylko się zaśmiał. Więc podeszłam do niego , stanęłam do niego tyłem , położyłam jego ręce na mojej talii i powoli zaczęłam jechać , a Kends bardziej się do mnie przybliżył.. Nie powiem że strasznie mi się to podobało , ba marzyłam o takiej chwili.! Kątem oka zauważyłam że Julia też się nieźle bawi z Carlitem. Potem Kendall i Carlos zawieźli nas do Hotelu i zasnęłyśmy czekając na jutrzejszy dzień. Następnego dnia od rana poszłyśmy sobie na miasto do sklepów , fryziera itp. Po powrocie do domu przebrałyśmy się i kiedy chłopacy po nas przyjechali , pojechaliśmy na imprezę . Latynos od razu porwał Julię do tańca natomiast my usiadliśmy do stolika. Kendall był jakiś taki zdenerwowany więc spytałam :
- Kendall stało się coś..?
- Co.? A nie.. , ale przepraszam cię na chwilkę.. - powiedział i pobiegł do Jamesa który bawił się z jakąś laską. James coś mu mówił i pokazywał ręką na mnie , nie dało sie tego nie zaówarzyć , jednak udawałam że tego nie widzę . Po chwili blondyn już był przy mnie , wziął mnie za rękę i pociągnął na parkiet. Nic nie mówiąc zaczęliśmy tańczyć , najpierw do jakiejś szybkiej piosenki , lecz potem w głośnikach rozbrzmiała wolna piosenka. Chłopak położył ręce na mojej talii, ja natomiast splotłam je na jego szyji. Kendall cały czas błądził gdzieś wzrokiem po sali , unikał mojego wzroku.. Więc ręką skierowałam jego głowę w moją stronę , tak aby nasze spojżenia się spotkały. Kiedy spojżał mi w oczy uśmiechnęłam się do niego , a on odwzajemnił. Nadal nic nie mówiąc po prostu przytuliłam się do niego. On też nieśmiało , ale jednak odwzajemnił. Kiedy się od siebie oderwaliśmy spojżeliśmy sobie głęboko w oczy i jego twarz zaczęła się powoli , już pochwili czułam jego wargi na swojich... Myślałam że zaraz zemdleję..
- Olka, słuchaj wiem że jestem nieśmiały , no ale wkońcu muszę to przezwyciężyć więc ja sie... no ... zakochałem się w tobie.. - powiedział , kiedy się od siebie odklejiliśmy
- Ja w tobie też..
- Serio? Naprawdę.. ? Nawet nie wiesz jak się cieszę - powiedział i obrucił nas wokół własnej osi. - To chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
- Oczywiscie.. O niczym innym nie marzę.. :) - powiedziałam i znowu się pocałowaliśmy




I tak właśnie zostałyśmy dziewczynami chłopaków z Big Time Rush. A jak będzie wyglądać nasza przyszłość..? Sama tego nie wiem , ale jsetem pewna że nasza miłość będzie trwać nadal.. aż na wieki , wieków..


___________________________________________________________________
Hej moje kochane Rusherki..! No więc to jest jednorazówka mojej BFF Agnieszki <3 .
Ja jestem tylko pomysłodawczynią, no i jeszcze napisałam końcówkę , ale jednorazówka po całości jest Agi. Mi się strasznie podoba , myślę że nie spieprzyłam Ci jej.. no i to na tyle czekamy na wasze komentarze.. ! Pozdrawiam Aśka :*




sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział 17


-CHCĘ WRÓCIĆ DO POLSKI..!!!- wykrzyczałam po Polsku
-CO..??!!! - zapytała Nath , która na moje słowa oderwała się od blondyna jak poparzona
- No chcę wrócić do domu.. -powiedziałam i w tym momencie do pokoju wszedł ojciec Moniki
-Przepraszam , że przeszkadzam ale Kendall chodź na chwilę musimy porozmawiać..
- Dobrze już idę.. - powiedział chłopak , pocałował Nath w policzek i wyszedł
-Ok , co się stało..? -spytała moja BFF
-Nic się nie stało.. -powiedziałam bez zastanowienia
-Pokłóciłaś się z Carlosem..?
-Nieee....
-Tak..? To dlaczego jakoś Ci nie wierzę ..? - spytała , lecz ja jej na to nic nie odpowiedziałam - Nie chcesz to nie mów.. No ale dlaczego chcesz wracać..?
-No bo wiesz ... nie możemy cały czas mieszkać u Moniki a poza tym rodzice się pewnie o nas martwią..
- Chyba masz rację.. no to wrócimy na trochę , ale obiecaj że jeszcze tu wrócimy..
- Obiecuję.. - i w tym momencie skłamałam, bo nie miałam najmniejszej ochoty spotykać Carlosa , nie po tym co zrobił..
- No więc zarezerwuję bilety.. ale co powiemy reszcie..?
- Może że rodzice się o nas martwią .... no i musimy wrócić ...  to ja się idę spakować.. - powiedziałam i wyszłam .

NATHALIA
Po tym jak Julia wyszła wzięłam laptopa i zarezerwowałam bilety na najszybszy lot , który miał być jutro. Zamknęłam urządzenie , a do pokoju wszedł mój chłopak.
-O Boże .. jak ja mam mu powiedzieć że wyjerzdżam..- pomyślałam
- Hej , co Jula mówiła.. w ogóle w jakim to było języku..?
-Yyy.. to było po Polsku.. i .. no .. muszę Ci coś powiedzieć...
-Ja też .. - powiedział smutno
-Ty zacznij.. - powiedziałam niepewnie , a w głowie już miałam najgorsze scenariusze
 Jak by Ci to powiedzieć.. jedziemy w trasę.. - powiedział jednym tchem i czekał na moją reakcję
- To się nawet dobrze składa...
- Jak to..?
- No bo ja z Julią wracamy do Polski...
-Co..?!! Ale dlaczego..??!! - bulwersował się blondyn
- Posłuchaj nasi rodzice nic nie wiedzą o naszym wyjeździe , to była spontaniczna decyzja.. a właściwie od 2 tygodni nie dzwoniłyśmy do nich no więc pewnie się martwią..
- Rozumiem.. A wrócisz do mnie..?
- No oczywiście kochanie.. - powiedziałam i go pocałowałam.. - A na długo jedziecie w tą trasę..?
- Gdzieś na jakieś 4 tygodnie.. wiem że wrócimy akurat na urodziny Carlosa.. :D A wy kiedy wracacie..?
- Też chyba tak jak wy.. :)
- Jeju , prawie 4 tygodnie nie będziemy się widzieć.. ja chyba oszaleję bez ciebie..! - powiedział i przytulił się do mnie..
-Wiem ja też będę za tobą tęsknić.. :)
- A kiedy macie samolot..?
- Jutro rano..
- No to mamy jeszcze trochę czasu żeby pobyć ze sobą .. :)
- Tak , ale muszę się spakować..
- To chodź ci pomogę..
Potem Kendall pomógł mi się spakować , a następnie położyliśmy ło i przeleżleiśmy tak cały wieczór wtuleni w siebie. Rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim , całowaliśmy się i śmialiśmy bez powodu ... potem chyba usnęłam bo film mi się urwał..
Next Day..
Obudziłam się wtulona w Kendsa i od razu zachciało mi się płakać jak sobie pomyślałam że przez 4 tygodnie nie będę mogła się do niego przytulić , pocałować .. Leniwie przetarłam oczy i spojrzałam za zegarek który wskazywał 7: 28 , a lot mamy na 8.. szybko poderwałam się z łóżka i ubrałam się , potem obudziłam blondyna i pobiegłam do kuchni gdzie wszyscy już jedli śniadanie.. mam nadzieję że Julia powiedziała o wszystkim Monice i Loganowi.
- Hej..! - powiedzieli chórem
- Hej , dzięki że mnie obudziliście...
-Oj , no przepraszam ale tak słodko spaliście z Kendallem że nie mieliśmy serca was budzić.. - powiedziała Monia - Chodźcie zjedzcie śniadanie..
- Nie dzięki , musimy już jechać na lotnisko..
- A no tak.. dobrze zawieziemy was ..  czekam w samochodzie .- powiedział Logan i wyszedł , a ja z Julią poszłyśmy po walizki a potem udałyśmy się  do auta.  Julia była jakaś nie obecna.. a jak pytaliśmy się jej dlaczego Carlos nie jedzie z nami odpowiedziała , że ona nie lubi pożegnań , więc pożegnali się na skype. To było do niej nie podobne , ale nie wnikaliśmy.. Całą drogę na lotnisko oczy mi się szkliły , lecz nie pozwoliłam łzą wypłynąć.. 
Przez całe lotnisko lecieliśmy biegiem , ponieważ innym nie chciało się nas obudzić , więc zaspałam.. Zatrzymaliśmy się  przed wejściem na pokład ..
- Dziwnie się tak żegnać co..?- powiedział blondyn , a ja już nie wytrzymałam i rozklejiłam się .. - Ćii.. nie płacz skarbie.. pamiętaj że zawsze możesz do mnie zadzwonić..
-  Będę.. pamiętać.. Kocham .. Cię.. -  powiedziałam nadal płacząc , nie myślałam że to pożegnanie będzie takie trudne..
- Ja ciebie też - powiedział i mnie pocałował..  potem pożegnałam się z Loganem i na koniec została mi Monia
- Będę tęsknić.. - powiedziała Monia , a w jej oczach dostrzegłam łzy..
- Ja też.. Boże Moniś nie płacz , bo zaraz obie będziemy ryczeć..
- Ok , ok .. no idźcie już bo wam samolot odleci ..
- Pa .. ! powiedziałyśmy z Julią , jeszcze ostatni raz przytuliłam się do Kendsa i udałyśmy się na pokład. Siedząc już w samolocie cały czas płakałam , Julia mnie pocieszała , szczerze mówiąc trochę mnie to dziwiło że ona nie chciała pożegnać się z Carlitem.. 
Po wylądowaniu zamówiłyśmy taksówkę i udałyśmy się do domu. Miałyśmy wspólne mieszkanie w Gnieźnie , jednak dom rodzinny miałyśmy w dwóch różnych miejscowościach za Gnieznem , we wsi.
Weszłam do kuchni gdzie zastałam moich rodziców..
- Boże Natalia, gdzieś ty była..? Dlaczego się nie odzywałaś.? -wypytywała mnie moja rodzicielka
- Byłam w domu , a gdzie miałam być..?
- Nie kłam , wiemy wszystko.. - powiedział mój ojciec  popijając kawę
- A co dokładnie..?
- No to że byłaś u Moniki , Kendall Schmidt jest twoim chłopakiem i zrobiłaś niezła furorę w L.A. - powiedziała moja siostra Magda , wchodząc do kuchni..
- Z kąd.. wy to wiecie..? spytałam zdziwiona
- To że byłaś u Moniki to od jej ojca a resztę z telewizji , gazet..
- Co?
- No to co słyszałaś.. zobacz.. - powiedziała Magda , podając mi gazetę w której było moje zdjęcie z Kendallem , na tym balu..
- OMG..! Nie wierzę..
- Hahaha.. nie wiedziałaś o tym..?
- Nie..!!  Matko.. muszę iść się przewietrzyć.. - jak powiedziałam tak też zrobiłam , wyszłam na dwór i od razu skierowałam się na moją łąkę.. lubiłam tam chodzić.. zdjęłam buty i szłam sobie przed siebie.. potem położyłam się na trawie , zamknęłam oczy i czułam jak padają na mnie promiene ciepłe promienie słoneczne , a był to wyjątkowo ciepły dzień. Leżałam tak sobie aż w pewnym momęcie ktoś stanął przede mną i w rezultacie tego zasłonił mi światło , otworzyłam oczy i normalnie zatkało mnie..

_____________________________________________________________________
Hej..! Przepraszam was za ten mój ostatni wpis że niby usuwam bloga , tylko chciałam zobaczyć waszą reakcję.. :D Teraz już wiem że mam dla kogo pisać i za to bardzo wam dziękuje..! <3
Dziękuję też  za tyle wejść i masę komentarzy i do następnej... ! :* <33

CZYTASZ..? KOMENTUJ..!!