_________________________________________________________________
JULIA
Impreza była niesamowita , cały
wieczór przetańczyłam. Do domu wróciłam ok. 4 nad ranem , lecz
długo sobie nie pospałam bo obudziłam się gdzieś o 7 i strasznie
chciało mi się pić- no tak nie ma to jak kac od rana. :) Zeszłam
na dół i udałam się do kuchni. A tam zastałam naszą zakochaną
parę. Nath siedziała na blacie , Kendall stał przed nią i się
całowali. Opałam się o futrynę i patrzyłam sobie na nich tak
słodko wyglądali. Jednakże że byłam spragniona musiałam
przerwać im tą „piękną” chwilę.
-Przepraszam że przerywam ale chce mi
się pić..- od razu zareagowali , odkleili się od siebie i usiedli
do stołu. Wzięłam sobie butelkę wody i dosiadłam się do
wcześniej wspomnianej dwójki. Jacyś tacy wydawali się szczęśliwi
, zadowoleni , uśmiechali się do siebie. Panowała między nami
niezręczna cisza. Więc ją przerwałam i spytałam :
-Hej , co dzisiaj za dzień?
-Chyba 16 lipca.. - powiedział
niepewnie Kends
-16 lipca ..? - wykrzyczała Nath
-Dlaczego to tak cię dziwi..? -
spytałam
-No bo dzisiaj są urodziny Jamesa i
Moniki ..
- No to musimy zrobić jakieś
party.!!! - powiedział szczęśliwy Kend
-Ok chodźmy obudzić resztę oprucz
naszych Jubilatów. - powiedziałam i razem z Nath i Kendallem
udaliśmy się na górę. Nath poszła obudzić Vic , Kendall Logana
a ja mojego chłopaka.
Weszłam do pokoju i energicznym ruchem
ściągnęłam latynosowi kołdrę, lecz to nic nie poskutkowało.
Więc podeszłam do Carlita i szepnęłam mu na ucho:
-Carlos naleśniki..!
-Co? Gdzie? - pytał wystraszony
-Szybko ubieraj się i idziemy na dół,
musimy coś obgadać. - powiedziałam śmiejąc się
Po jakiś 5 minutach zeszliśmy razem
do kuchni gdzie reszta przyjaciół już na nas czekała.
-No więc o co chodzi..? - spytał
zdezorientowany szatyn
-Słuchajcie są dzisiaj urodziny
Jamesa i Moniki , więc musimy zrobić dla nich przyjęcie
niespodziankę – wyjaśnił Kendall.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy
rozmyślać nad niespodzianką dla jubilatów
-A może , wypożyczymy FURGONETKĘ i „
porwiemy ich”. - zaproponował Carlos
-Dobry pomysł skarbie ale jak ty to
sobie wyobrażasz
-Plan jest taki : zabierzemy im
kluczyki od samochodów i wyślemy ich do sklepu po hmm... np. karmę
dla Sydney ( piesek Carlosa) . Ten sklep znajduje się na obrzeżach
L.A. Więc będą musieli iść piechotą i trochę im to zajmie w
tym samym czasie wy udekorujecie dom a Vic zaprosisz gości. - tym
razem wyjaśnił Carlos i w tym momencie do kuchni weszli jubilaci
-Hej a wy co tu tak dyskutujecie..? -
spytał James
-A bo wiesz ja muszę iść z Sydney do
weterynarza a właśnie karma się jej skończyła i nikt nie chce
mnie wyręczyć... Więc co stary będziesz tak dobrym kumplem? -
Carlos
-Eee.. no jasne Victoria idziesz ze mną
-Wiesz kotek ja nie mogę muszę jechać
na plan … ale Monika z chęcią z tobą pójdzie..
-Ja..? Dlaczego ja..? - bulwersowała
się Monia
-Moniś proszę idź z nim jeszcze po
drodze jakaś mi go poderwie :)
-No ok
Dopiero po jakiś 30 minutach wyszli z
domu a przed tym szukali kluczyków których oczywiście nie
znaleźli. Zrezygnowani w końcu ruszyli do tego sklepu a my
zaczęliśmy dekorować salon. Carlos z Loganem bawili się w
porywaczy. Po godzinie wszystko było gotowe goście zaczęli się
schodzić i czekaliśmy na telefon od chłopaków.
Monia
No myślałam że zabiję Vic wkręciła
mnie żebym poszła z Jamesem mało tego ten cholerny sklep znajdował
się na obrzeżach L.A. No po prostu zajebiście. !! Nie mam pojęcia
jak długo tam szliśmy, bo oczywiście James zgubił kluczyki do
samochodu. Kupiliśmy tą karmę i wracaliśmy do domu cały czas
miałam uczucie że ktoś nas śledzi. W pewnym momencie podjechał
jakiś czarny samochód z którego wysiedli dwaj męszczyźni ubrani
na czarno. Serce stanęło mi w gardle. Jamesa chyba sparaliżowało
. Podbiegli do nas i wrzucili nas do samochodu. Zaczęłam się drzeć
żeby nas wypuścili, James nadal siedział jak dupa. :) Samochód
ruszył a jeden z męszczyzn podszedł do mnie i powiedział:
-Nie krzycz tak kotku , bo Cię gardło
będzie boleć..- zkąś znałam ten głos i nagle mnie oświeciło
kiedy spojżałam mu w oczy
-Logan do cholery co ty wyprawiasz..? -
krzyczałam wściekła
-No pogrzało Cię .? - obudziła się
śpiąca królewna
-Uspokujcie się i załóżcie to..-
powiedział chłopak podając mi sukienkę a Jamesowi garnitur
-Ale.. po co..?
-Żadnych ale załóżcie to i
koniec.
Na rozkaz chłopaka tak zrobiliśmy.
Potem kiedy mieliśmy wysiadać Logan przewiązał nam oczy jakąś
chustką i gdzieś zaprowadził . Potem gdy ją ściągnął nic
specialnego nie przykóło mojej uwagi , jednak się myliłam. Zaraz
potem z nikąd pojawili się goście krzycząc „ Niespodzianka”
No tego to się nie spodziewałam. Od
razu wszyscy zaczęli składać nam życzenia itp. Potem zaczęła
się impreza tańczyłam chyba z każdym chłopakiem no i z moimi BFF
oczywiście też. To były moje najlepsze urodziny od dziewczyn
dostałam Tą sukienkę od Logiego ten łańcuszek i od Carlosa i
Kendalla tablet. Dzień zaliczam do najlepszych dni w historii ,
jednak jeszcze tego dnia musiałam trochę zmartwić Nath i Julię.....
CDN
CZYTASZ..?
KOMENTUJ..!!!
Super super super!!!! Carlos jaki plan.... Cudo rozdział!!! Dawaj szybko nn bo nie mogę doczekać się tej imprezy ^.^ Zaprosisz mnie? Hahaha.... Buziaki kochana :**
OdpowiedzUsuńczekam nn ^.^ Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńOOO ckw jestem czym ona ich musi zmartwić :O rozdział normalnie mega i kiedkę śliczną wzięłaś ;D muszę nadrobić bloga! koniecznie! czekam na kolejny :**
OdpowiedzUsuńimprezka zawsze spokoo ^^ szczerze to poszłabym się wyszaleć xD hahaha jakby mnie tak porwali to kopa między nogi i już by leżeli xD i oczywiście nici z niespodzianki xD hahaha czekam na nexxta :* PZDR ;D
OdpowiedzUsuńSuperHiperMega rozdział!! Woo Hoo! Ale czym niby ona chce je zmartwić?? To nieludzkie tak trzymać w niepewności (taa wiem, że sama nie jestem lepsza, ale co tam! Jesteśmy wredoty ^^)! Party czas zacząć! Oł je! Happy B-Day JM i Moniś! Czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuń~Epic/Pauli$
KOcham! Ubóstwiam! itp... ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski!!!!
Czym ona musiała ich zmartwić?!
Czekam na nexta! ♥
Zajebisty rozdział... Super pomysł z tym "porwaniem“.. ;-) Nie mogę doczekać się już nn szybko dodawaj. :-* Ciekawe czym chciała zmartwić... Kocham ten blog.<3 :-* Nie wyobrażam sobie życia bez czytania tego bloga.!!!!! :-D
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ^^ Jaki super rozdział.. Piszcze jak idiotka i nie wiesz z czego xD
OdpowiedzUsuńhttp://www.adussangelika.blogspot.com/2012/12/rozdzia-xxxiv.html Zapraszam :)
Rozdział bombastyczny ! :) z niecierpliwością czekam nn :)
OdpowiedzUsuńRozdział super i fajny pomysł na urodziny.Porwać jubilatów hehe :D Czekam na nn :) Zapraszam do mnie http://czy-milosc-zawsze-wygra.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!! :D ^^
OdpowiedzUsuńMuahahahahaah mojego wujka porwali na noc kawalerską haahaha ktoś to widział i na policję przydzwonił jaka beka była... no co ? to było strasznie realistyczne porwanie haah xd
Zapraszam do mnie na 18 rozdział ;)
Tak jednak blog zostaje ^^ :D
http://love-or-not-hmm.blogspot.com/2012/12/rozdzia-18.html