poniedziałek, 3 grudnia 2012

Rozdział 14

No więc na początku chciałam podziękować za ponad 2000 wejść i 100 komentarzy jesteście wspaniali..!!
_________________________________________________________________

  JULIA

Impreza była niesamowita , cały wieczór przetańczyłam. Do domu wróciłam ok. 4 nad ranem , lecz długo sobie nie pospałam bo obudziłam się gdzieś o 7 i strasznie chciało mi się pić- no tak nie ma to jak kac od rana. :) Zeszłam na dół i udałam się do kuchni. A tam zastałam naszą zakochaną parę. Nath siedziała na blacie , Kendall stał przed nią i się całowali. Opałam się o futrynę i patrzyłam sobie na nich tak słodko wyglądali. Jednakże że byłam spragniona musiałam przerwać im tą „piękną” chwilę.
-Przepraszam że przerywam ale chce mi się pić..- od razu zareagowali , odkleili się od siebie i usiedli do stołu. Wzięłam sobie butelkę wody i dosiadłam się do wcześniej wspomnianej dwójki. Jacyś tacy wydawali się szczęśliwi , zadowoleni , uśmiechali się do siebie. Panowała między nami niezręczna cisza. Więc ją przerwałam i spytałam :
-Hej , co dzisiaj za dzień?
-Chyba 16 lipca.. - powiedział niepewnie Kends
-16 lipca ..? - wykrzyczała Nath
-Dlaczego to tak cię dziwi..? - spytałam
-No bo dzisiaj są urodziny Jamesa i Moniki ..
- No to musimy zrobić jakieś party.!!! - powiedział szczęśliwy Kend
-Ok chodźmy obudzić resztę oprucz naszych Jubilatów. - powiedziałam i razem z Nath i Kendallem udaliśmy się na górę. Nath poszła obudzić Vic , Kendall Logana a ja mojego chłopaka.
Weszłam do pokoju i energicznym ruchem ściągnęłam latynosowi kołdrę, lecz to nic nie poskutkowało. Więc podeszłam do Carlita i szepnęłam mu na ucho:
-Carlos naleśniki..!
-Co? Gdzie? - pytał wystraszony
-Szybko ubieraj się i idziemy na dół, musimy coś obgadać. - powiedziałam śmiejąc się
Po jakiś 5 minutach zeszliśmy razem do kuchni gdzie reszta przyjaciół już na nas czekała.
-No więc o co chodzi..? - spytał zdezorientowany szatyn
-Słuchajcie są dzisiaj urodziny Jamesa i Moniki , więc musimy zrobić dla nich przyjęcie niespodziankę – wyjaśnił Kendall.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy rozmyślać nad niespodzianką dla jubilatów
-A może , wypożyczymy FURGONETKĘ i „ porwiemy ich”. - zaproponował Carlos
-Dobry pomysł skarbie ale jak ty to sobie wyobrażasz
-Plan jest taki : zabierzemy im kluczyki od samochodów i wyślemy ich do sklepu po hmm... np. karmę dla Sydney ( piesek Carlosa) . Ten sklep znajduje się na obrzeżach L.A. Więc będą musieli iść piechotą i trochę im to zajmie w tym samym czasie wy udekorujecie dom a Vic zaprosisz gości. - tym razem wyjaśnił Carlos i w tym momencie do kuchni weszli jubilaci
-Hej a wy co tu tak dyskutujecie..? - spytał James
-A bo wiesz ja muszę iść z Sydney do weterynarza a właśnie karma się jej skończyła i nikt nie chce mnie wyręczyć... Więc co stary będziesz tak dobrym kumplem? - Carlos
-Eee.. no jasne Victoria idziesz ze mną
-Wiesz kotek ja nie mogę muszę jechać na plan … ale Monika z chęcią z tobą pójdzie..
-Ja..? Dlaczego ja..? - bulwersowała się Monia
-Moniś proszę idź z nim jeszcze po drodze jakaś mi go poderwie :)
-No ok
Dopiero po jakiś 30 minutach wyszli z domu a przed tym szukali kluczyków których oczywiście nie znaleźli. Zrezygnowani w końcu ruszyli do tego sklepu a my zaczęliśmy dekorować salon. Carlos z Loganem bawili się w porywaczy. Po godzinie wszystko było gotowe goście zaczęli się schodzić i czekaliśmy na telefon od chłopaków.

Monia

No myślałam że zabiję Vic wkręciła mnie żebym poszła z Jamesem mało tego ten cholerny sklep znajdował się na obrzeżach L.A. No po prostu zajebiście. !! Nie mam pojęcia jak długo tam szliśmy, bo oczywiście James zgubił kluczyki do samochodu. Kupiliśmy tą karmę i wracaliśmy do domu cały czas miałam uczucie że ktoś nas śledzi. W pewnym momencie podjechał jakiś czarny samochód z którego wysiedli dwaj męszczyźni ubrani na czarno. Serce stanęło mi w gardle. Jamesa chyba sparaliżowało . Podbiegli do nas i wrzucili nas do samochodu. Zaczęłam się drzeć żeby nas wypuścili, James nadal siedział jak dupa. :) Samochód ruszył a jeden z męszczyzn podszedł do mnie i powiedział:
-Nie krzycz tak kotku , bo Cię gardło będzie boleć..- zkąś znałam ten głos i nagle mnie oświeciło kiedy spojżałam mu w oczy
-Logan do cholery co ty wyprawiasz..? - krzyczałam wściekła
-No pogrzało Cię .? - obudziła się śpiąca królewna
-Uspokujcie się i załóżcie to..- powiedział chłopak podając mi sukienkę a Jamesowi garnitur
-Ale.. po co..?
-Żadnych ale załóżcie to i koniec.

Na rozkaz chłopaka tak zrobiliśmy. Potem kiedy mieliśmy wysiadać Logan przewiązał nam oczy jakąś chustką i gdzieś zaprowadził . Potem gdy ją ściągnął nic specialnego nie przykóło mojej uwagi , jednak się myliłam. Zaraz potem z nikąd pojawili się goście krzycząc „ Niespodzianka”
No tego to się nie spodziewałam. Od razu wszyscy zaczęli składać nam życzenia itp. Potem zaczęła się impreza tańczyłam chyba z każdym chłopakiem no i z moimi BFF oczywiście też. To były moje najlepsze urodziny od dziewczyn dostałam Tą sukienkę od Logiego ten łańcuszek i od Carlosa i Kendalla tablet. Dzień zaliczam do najlepszych dni w historii , jednak jeszcze tego dnia musiałam trochę zmartwić Nath i Julię.....

CDN




CZYTASZ..? KOMENTUJ..!!!

11 komentarzy:

  1. Super super super!!!! Carlos jaki plan.... Cudo rozdział!!! Dawaj szybko nn bo nie mogę doczekać się tej imprezy ^.^ Zaprosisz mnie? Hahaha.... Buziaki kochana :**

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam nn ^.^ Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. OOO ckw jestem czym ona ich musi zmartwić :O rozdział normalnie mega i kiedkę śliczną wzięłaś ;D muszę nadrobić bloga! koniecznie! czekam na kolejny :**

    OdpowiedzUsuń
  4. imprezka zawsze spokoo ^^ szczerze to poszłabym się wyszaleć xD hahaha jakby mnie tak porwali to kopa między nogi i już by leżeli xD i oczywiście nici z niespodzianki xD hahaha czekam na nexxta :* PZDR ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. SuperHiperMega rozdział!! Woo Hoo! Ale czym niby ona chce je zmartwić?? To nieludzkie tak trzymać w niepewności (taa wiem, że sama nie jestem lepsza, ale co tam! Jesteśmy wredoty ^^)! Party czas zacząć! Oł je! Happy B-Day JM i Moniś! Czekam na nn ;**
    ~Epic/Pauli$

    OdpowiedzUsuń
  6. KOcham! Ubóstwiam! itp... ;)
    Rozdział jest boski!!!!
    Czym ona musiała ich zmartwić?!
    Czekam na nexta! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty rozdział... Super pomysł z tym "porwaniem“.. ;-) Nie mogę doczekać się już nn szybko dodawaj. :-* Ciekawe czym chciała zmartwić... Kocham ten blog.<3 :-* Nie wyobrażam sobie życia bez czytania tego bloga.!!!!! :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ^^ Jaki super rozdział.. Piszcze jak idiotka i nie wiesz z czego xD
    http://www.adussangelika.blogspot.com/2012/12/rozdzia-xxxiv.html Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział bombastyczny ! :) z niecierpliwością czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział super i fajny pomysł na urodziny.Porwać jubilatów hehe :D Czekam na nn :) Zapraszam do mnie http://czy-milosc-zawsze-wygra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział!! :D ^^
    Muahahahahaah mojego wujka porwali na noc kawalerską haahaha ktoś to widział i na policję przydzwonił jaka beka była... no co ? to było strasznie realistyczne porwanie haah xd
    Zapraszam do mnie na 18 rozdział ;)
    Tak jednak blog zostaje ^^ :D
    http://love-or-not-hmm.blogspot.com/2012/12/rozdzia-18.html

    OdpowiedzUsuń