niedziela, 28 października 2012
Ogłoszenie Parafialne..!
Hej..! Dziewczyny jeśli chcecie żebym was powiadamiała o nowych rozdziałach to zaproście mnie na gg... to jest moje : 45119059 ...:) Aha i jeśli czytacie to dodajcie jakiś komentarz naprawdę dużo to dla mnie znaczy..:) Z góry dziękuje! <333
Rozdział 6
Dodaję
rozdział 6 żeby was nie trzymać w niepewności..! :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Przykro
mi ale pani Macfoster miała już swoje lata i..
-Zaraz
zaraz pani Macfoster..? - spytałem z niedowierzaniem
-Tak..
- A
co z Nath Kamińską? - spytała Julia
-Proszę
spytać doktora Robinsona - powiedział i wskazał na lekarza wychodzącego z innej
sali
Od
razu do niego wszyscy podbiegliśmy.
-
Panie doktorze co z Nath? - spytał Carlos
-Wszystko
w pożądku operacja się powiodła teraz wasza przyjaciółka musi dużo odpoczywać
-
Możemy ją zobaczyć-spytał James
- No
dobrze ale tylko na chwilkę...
Weszliśmy
do jej sali.. cieszyliśmy się jak idioci..:) Nath spała..
-Dobra
choćmy do domu dość wrażeń jak na jeden dzień- powiedziała Vic
Wszyscy
wyszli , ale ja nie chciałem jej zostawiać... przekonałem lekarza i pozwolił mi
zostać.
Byłem
u niej całą noc ale w końcu chyła zasnąłem..
******Perspektywa
Nath*****
Obudziłam
się i z trudem otworzyłam oczy.. ale jakoś mi sie udało.. Byłam w szpitalu ktoś
trzymał mnie za rekę więc obruciłam głowę żeby strawdzić kto to.. Był to
Kendall , siedział na krześle obok łóżka a głowę miał położoną na moim łóżku.
Tak śłicznie wygłądał jak śpi!
Do
sali weszedł Lekarz i od razu spytał:
Dzień
Dobry. Jak się czujemy?
-A
dziękuje bardzo dobrze.. a jak długo on
tu siedzi? - spytałam i wskazałam na śpiącego Kendalla
-
Całą noc.. nawet nie chciał słuchać jak mu mówiłem żeby poszedł do domu
odpącząć..
-Haha..
cały on:)
-Dobrze
, muszę już iść! Dozobaczenia.
-Dozobaczenia.:)
Kiedy
lekarz wyszedł zaczęłam budzić Kendalla przecież siedział tu całą noc musi
odpocząć!
-Kendall...
Kendall obódz się..
-Jeszcze
pięć miunut mamusiu...
Zaczęłam
się śmiać jak idiotka.. a on się obudził
-O
hej Nath jak się czujesz?
-Świetnie..
Ale ty idz do domu odpocząć!
-Ale
nie jestem zmęczony...-powiedział ziewając
-Jasne..
ale już masz iść do domu!
-Ok
ok ale póżniej przyjdę..!
-Dobrze.
Wstał
z krzesła i dał mi buziaka w policzek , serce zaczęło mi walić i niestety EKG
to pokazało.. On się zaśmiał i spytał:
-Aż
tak na ciebie działam? Nic mu nie odpowiedziałam tylko spuściłam głowę i się
zaczerwieniłam...
-Nic
mi nie odpowiesz..? Powiedział , położył ręce po oby dwóch stronach łóżka tak
abym mu nie uciekła.. Pochylił sie nademną i zaczął mnie całować a to po jednym
policzku albo po drugim, cały czas się śmiałam.. Nagle Kendall spoważniał
popatrzył mi w oczy i powiedział:
-Ciekawe
co teraz zrobisz? Spytał i mnie POCAŁOWAŁ W USTA tym razem...!!
O
matko KENDALL SCHMIDT mnie całuje!!!!
Przerwała nam pielęgniarka
-Ojej
przepraszam przyjdę póżniej..- powiedziała i wyszła lecz nie zwróciliśmy na nią
uwagi ...liczyliśmy się tylko my! Po chwili wróciliśmy do przerwanej czynności...
Oderwaliśmy
się od siebie i patrzeliśmy sobie w oczy , kiedy on powiedział:
-Kocham
Cię! - nie no tym to mnie zaszokował
-Yyy..
ja.. nie ..wiem co powiedzieć..
-A
czujesz do mnie to samo?
-Yyy..
tak-powiedziałam nieśmiało
-Więc
chcesz być moją dziewczyną?
-Tak!
- szczęśliwa zawiesiłam mu się na szyji i złączyliśmy się w pocałunku
-
Dobra dosyć tego dobrego idz do domu sie przespać:)
Zrezygnowany
pocałował mnie w czoło i wyszedł ale jeszcze się wrócił i powiedział:
-I
tak nie zasnę..:) powiedział i wyszedł
Oh co
to za cudowny dzień to chyba mi się śni... Szczęśliwa położyłam się i
unęłam...:P
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak dziewczyny ? Zadowolone?
Buziaki Aśka:* <3
Czytasz! Komentuj!
Rozdział 5
Obudziłam
się rano. Obruciłam się na drugi bok i zamarłam.. Byłam w objęciach Kendalla..
!!!
Patrzył
na mnie tymi swojimi , zajebistmi , zielonymi oczami.
-Hej,
śpiąca królewno..
-Hej
co ja tu robię ? Przecież ja szłam spać z Julią do pokoju gościnnego-spytałam
zdziwiona.
-No
na początku może i tak było ale , potem przyszłaś do mnie bo była burza
-To
dlaczego tego nie pamiętam?
-Trochę
się upiłaś na imprezce..haha- powiedział śmiejąc się
-Bardzo
śmieszne..!!-powiedziałam sarkaztycznie
-Nath,
słuchaj.. bo...ja ...-Kendall chciał coś powiedzieć ale zaczął dzwonić mój
telefon.Dostałam smsa od Rossa:
"Hej,
spotkamy się dzisiaj? Musimy pogadać."
"Jasne,
przyjdz do mnie za pół godziny"
"Ok"
-Przepraszam
ale muszę się zbierać, bo umówiłam się z Rossem.
-Oczywiście
idz do niego. - powiedział , wyszedł i trzasnął drzwiami.
Wyszłam
zaraz po nim i poszłam do kuchni gdzie wszyscy już byli i jedli śniadanie.
-Hej
wszystkim, ja spadam bo umówiłam się z Rossem.
-Czekaj
Nath idę z tobą. Muszę się odświerzyć.-powiedziała Julka
-Skarbie,
to ja pójdę z tobą.. -powiedział Carlos z łobuzerskim uśmiechem
-Chciałbyś...-
odparła Julia , pocałowała Carlosa i wyszłyśmy.
-Jak
tam nocka z Kendallem?
-Nijak,
bo nic nie pamiętam.
-Aha..
a co on taki zły wyszedł z pokoju?
-Nie
wiem.Chciał mi coś powiedzieć ale dostałam smsa od Rossa no i powiedziałam mu
że muszę iść. powiedział że mam iść.. i wyszedł wkurzony... Nie wiem o co mu
mogło chodzić?
-Może
jest zazdrosny?
-Może..-powiedziałam
obojętnie
-A co
zamierzasz z Rossem?
-Wiesz
co chyba z nim zerwę, ja go nie kocham... może i na początku tak było ale
teraz...
Kiedy
przyszłyśmy do domu Ross już na mnie czekał, więc poszłam znim do mojego i Moni
pokoju.
-Więc
o czym chciałeś pogadać?
-Nie
wiem od czego zacząć...
-No
od początku..
-Ok,
więc może powinniśmy zerwac?
-Też
tak uważam..
-Serio?
Kamień z serca mi spadł , myślałem że ty tego nie chcesz..
-Tak
, ale będziemy przyjaciółmi?
-No
jasne najepszymi..:)- powiedział Ross i mnie przytulił
-Więc
co kim jest ten szczęśliwiec?
-Szczęśliwiec
chyba mnie nie chce..-powiedziałam sumutno bo uważam że Kendall jak narazie ma
dość związków
-Jesteś
tego pewna w 100%?
-Nie..
-Więc
na co czekasz? Idz mu to powiedz.!
-Może
masz rację dzięki Ross! - powiedziałam i wybiegłam z domu jak strzała.. Biegłam w stronę domu chłopaków nagle
zaóważyłam Kendalla
-Kendall!
Czekaj! powiedziałam i wpiegłam na ulicę , potem widziałam tylko swiatła i
czułam straszny ból i jakieś krzyki....
*******
Perspektywa Kendalla*******
To
nie możliwe... a jednak zakochałem się w Nath..! Chciałem jej to powiedzieć ale dostała smsa
od tego idioty Rossa i musiała iść..
Wkurzyłem się jak cholera... chciałem jej wykrzyczec że ją kocham ale
nie potrafiłam jestem cieniasem..!! Kiedy dziewczyny wyszły , poszedłem na
spacer. Chodziłem ulicami bez celu i myślałem o jednym... O NATH.... Nagle ktoś
zaczął wołać :
-Kendall!
Czekaj!
To
była Nath.. wybiegła na ulicę i chciała biec do mnie ale wpadła pod samochód..
Serce
mi stanęło w gardle.. natychmiast do niej podbiegłem a gościowi który ją
potącił kazałem zadzwonić na pogotowie. Chciało mi się płakać zacząłem krzyczeć
:
-Nath!
Proszę cię nie zostawiaj mnie! Nath!
Po 5
minutach przyjechała karetka. Pojechałem z nimi. W szpitalu wzięli ją na jakąś
operację.. Zadzwoniłem do chłopaków i Julii i opwiedziałem im o tym wypadku..
Siedziałem
pod tą salą operacyjną i myślałem że to
wszystko moja wina mogłem wtedy ją zatrzymać... Jeśli jej się coś stanie to nie
wiem co sobie zrobię.. po 15 minutach przyjechali chłopacy , Vic , Julia i
Monika . Wszyscy z niecierpliwoscią czekaliśmy aż operacja dobiegnie końca.
Nagle z sali wyszedł lekarz
-Panie
doktorze i co z nią... ?
-Przykro
mi pacjętka umarła..
Zrobiło
mi się słabo , oparłem się o ścianę i
zacząłem płakac.. dziewczyny też Monika wtuliła się w Logana , Julia w Carlosa
a Vic w Jamesa ...
sobota, 27 października 2012
Rozdział 4
Obudziłam
się i od razu przebrałam się i poszłam do Julii. Weszłam bez pukania.
Dziewczyna
siedziała na łóżku i patrzyła w okno.
-Hej,
mogę?
-Tak..
wchodz.
Usiadłam
obok Juli na łóżku i położyłam głowę na jej ramieniu.
-Hej,
Nath co jest..?
-Nic..
-Nath
przecież cię znam.. więc?
-Chyba
się zakochałam..-powiedziałam nieśmiało
-Serio..?
A w kim?
-W
.... no.. Kendallu
-Wiedziałam
że tak będzie..:)-powiedziała śmiejąc się
-Ale
jak to?
-Przecież
nie da się tego ukryć.. widać jaka jesteś szczęśliwa przy nim, jak na niego
patrzysz..
-Julia,
co ja mam robić?
-Według
mnie powinnaś zerwać z Rossem i powiedzieć Kendallowi to co czujesz.
-Ale
ja nie jestem pewna swoich uczuć..!!
-Więc
słuchaj głosu swego serca..:)
-Dobrze
przemślę to..
Nasza
rozmowę przerwała Monika i Logan.
-Hej-powiedziałyśmy
z Julią
-Julia
tak nie może być dalej..!
-Ale
o co ci chodzi?
-Chodzi
o Carlosa.. od czasu tego waszego
pocałunku na imprezie nie wychodzi z pokoju, nie je i nie rozmawia z
nikim-przerwał Monice Logan
-Musimy
coś z tym zrobić..-powiedziałam patrząc na Julię
-Ok,
ok pójdę z nim pogadać
-Dobrze
przebierz się a my idziemy zrbić śniadanie- powiedział Logan wychodząc z Monią
z pokoju ja też chciałam z nimi iść ale Julia mnie zatrzymała:
-Nath,
zaczekaj. Co ja mam mu powiedzieć?
-A co
do niego czujesz?
-Miałam
dużo czasu żeby to przemyśleć i doszłam do wniosku , że go kocham..
-Więc
sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie..:)
Zjedliśmy
śniadanie i pojechałyśmy do chłopaków. Julia była bardzo zdenerwowana , ale
w końcu wzięła się w garść i poszła do Carlosa.
******Perspektywa
Julii******
Weszłam
do pokoju Carlosa bez pukania. Stojał przed oknem i patrzył w oddal...
Serce
biło mi jak szalone.. Ale nie muszę to zrobić nie mogę stchurzyć!! Więc
podeszłam do niego i szepnęłam mu na ucho:
-Twoja
oferta jest nadal aktualna..? Spytałam o on momentalnie sie odwrócił
-Yyy..
Julia.. zmieniłaś.. zdanie?-spytał zdziwiony
-A co
już mnie nie chcesz?-spytałam z łobuzerskim uśmiechem
-Nie
no jasne że chcę... Rany nie mogę uwierzyć..Nawet nie wiesz jak się
cieszę.-powiedział i przyciągnął mnie do siebie
-Ja
też.! - powiedziałam patrząc w jego cudne brązowe oczy, a potem złączyliśmy się
w pocałunku.
Nagle
Carlos przełożył mnie sobie przez ramię i pobiegł do salonu w którym wszyscy
oprucz Nath i Kendalla oglądali telewizję. Carlos zaczął krzyczeć:
-Słuchajcie
wszyscy jesteśmy parą!!!!
-No
nareszcie Julia się zgodziłaś..haha..- śmiała się Vic
-No
to Carlos gratuluję..!-powiedział James kiedy Carlos już mnie postawił
******Perspektywa
Nath******
Kiedy
Julia poszła do Carlosa , Logan włączył jakiś film i zaczęliśmy go oglądać.
Potem z Kuchni wyszedł Kendall jakiś taki szczęśliwy , coś sobie
podśpiewywał...
-O
hej Nath! Idziemy się przejść?
-Yyy..
jasne.:) - powiedziałam troszeczkę zdziwiona
-To
chodz.- powiedział i podał mi rękę.
Oczywiście
też mu podałam rękę i wyszliśmy. Poszliśmy do jakiegoś parku . Całą drogę mnie
nie puszczał. Szczerze mówiąc nawet podobało mi się to!
-Kendall?
-Tak.?
-Nie
żeby coś.. ale co ty dzisiaj jesteś taki szczęśliwy?
-Dzięki
tobie.:) Miałaś rację , wystarczyło że się wygadałem i od razu zrobiło mi się
lżej na duszy..
-Więc
się cieszę że mogłam pomóc..:)
Nagle
zaczęło padać. Zaczęliśmy uciekać ale ja niestety założyłam szpilki i nie
mogłam za Kendallem nadążyć. Zauwarzył to , więc wziął mnie na ręce i biegł.. W
pewnym momęcie przystanął , popatrzył mi w oczy i powiedział:
-Ślicznie
wyglądasz..
-Dziękuje..:)-
Powiedziałam a on mnie POCAŁOWAŁ..., ale w policzek. Czułam rozczarowanie..?
Chciałam czegoś więcej..?
Weszliśmy
cali mokrzy do domu a tam? Impreza na całego..
-Hej
a wy co świętujecie..? - spytał Kendall
-Julia
się zgodziła być moją dziewczyną.! - krzyczał Carlos
- No
to stary gratuluję..
I
ktoś włączył muzykę i zaczęły się
tańce.. Nasza mała imprezka skończyła się gdzieś po godzinie 3 ( w nocy
oczywiście).. Było zajebiście!!! Całą noc przetańczyłam z Kendallem .. przy nim
zapominam o Bożym świecie... Zmęczone
poszłyśmy spać z Julią do pokoju gościnnego chłopaków.Po położeniu się do łóżka
od razu odpłynęłam...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy rozdział 4 :) Bardzo, bardzo dziękuje za te wszystkie komentarze!!! Jesteście kochane<3
niedziela, 21 października 2012
Rozdział 3
*****Perspektywa
Nath****
Od
imprezy u Codyiego minął już tydzień. Codziennie jesteśmy u chłopaków, Julia
unika Carlosa jak ognia , ja nadal jestem z Rossem a Kendall nadal się do mnie
nie odezwał.Kiedy byłam u nich cały czas siedział w pokoju . Akurat byłam z Vic
w kuchni i szykowałyśmy kolację.Nie wytrzymałam i musiałam ją o to spytać:
-Vic,
dlaczego Kendall się do mnie nie odzywa?Nie lubi mnie czy co?
-
Nath, to nie jest tak że on Cię nie lubi tylko ostatnio dziewczyna do rzuciła i
się załamał. On się do nikogo nie odzywa. Nie wychodzi z pokoju, nie je..
-Naprawdę?
A dlaczego ona mu to zrobiła?
-Ona
leciała tylko na jego kasę i sławę.
-To
może pójdę z nim pogadać.
-Idz
może ciebie wysłucha.
Wyszłam
z kuchni i udałam się do Kendalla. Kiedy stałam pod jego drzwiami zapukałam 1 ,
2 ,3 raz ale odpowiedziała mi cisza. Więc weszłam do jego pokoju. Leżał na
łóżku z głową w poduszce i słuchawkami w uszach. Po cichu podeszłam i usiadłam
obok i pogłaskałam go po włosach. Od razu spojrzał na mnie..
-Hej..-powiedziałam
cicho
-Hej.
-powiedział i usiadł.
-Słuchaj
jak chciałbyś pogadać to zawsze możesz na mnie liczyć -powiedziałam , i podałam
mu karteczkę z moim numerem telefonu
-Dzięki..
-Ale
wiesz że nie możesz cały czas siedzieć
pokoju. Może pójdziemy się przejść?
-No w
sumie i tak nie mam nic do roboty..- powiedział i uśmiechnął się blado
-To
choć- powiedziałam i wyszliśmy z domu.
Chodziliśmy
po jakiejś plaży, gadaliśmy i śmialiśmy się bez powodu. Kendall to fajny
chłopak. Kiedy z nim rozmawiałam czułam się jakbym znała go już od dawna. Jak
wspominałam wcześniej Kendall podobał mi się najbardziej z całego BTR, ale
przecież ja jestem z Rossem.
Szliśmy
właśnie po molo kiedy Kend się zatrzymał. Spojrzałam na niego był cały blady a w
jego oczach dostrzegłam smutek, wyglądał jak by zaraz miał się popłakać.
-Kend
co jest?
-Bo
.. ona.. tam..- wydukał i wskazał ręką na jakąś dziewczynę całującą się z
jakimś facetem.
Odruchowo
przytuliłam się do niego on też to odwzajemnił. Boże!!! Jak on zajebiście
pachniał..
Kiedy
się od siebie odsunęliśmy jeszcze raz spojrzałam na tą dziewczynę i zauważyłam
ze ona idzie w naszą stronę. Kedndall jak to zobaczył uciekł. Chciałam go
dogonić ale okazał się szybszy. Więc pobiegłam do domu chłopaków. Gdy już
miałam wchodzić do domu dostałam sms od Kendalla:
"Możesz
przyjść do mnie..?"
Szybko
mu odpisałam:
"Jasne..
Już idę:)"
Gdy
weszłam do domu od razu wszyscy chcieli wszysko wiedzieć. Więc im opowiedziałam
i pobiegłam do Kendalla. Weszłam bez
pukania , siedział a twarz miał schowaną w dłoniach. Gdy mnie zobaczył od razu podbiegł i wtulił
się we mnie jak mały chłopczyk do swojej mamy..
Czułam się tak cudownie. W brzuchu szalało u mnie stado motyli.. O Boże
chyba się w nim ZAKOCHAŁAM..!! Lecz nie było mi dane długo się przytulać bo
zadzwonił jego telefon.
Spojrzał
na wyświetlacz i rzucił telefon na łóżko
-Ona?
- spytałam
-Yhm..
- powiedział , oparł się o drzwi i zjechał po nich w dół. Zakrył twarz ręcami i
chyba zaczął płakać..
-
Kendall, proszę Cię nie płacz..
-Ale
to tak cholernie boli..
-Wiem,
ale jak się wygadasz to trochę ci ulży..
Byłam
z Kendallem do 22. Opowiedział mi wszystko. O tej dziewczynie, o tym jak ją
kochał itp.. ale musiałam się zbierać bo umówiłam się z Rossem. Poszliśmy na
randkę do kina. Cały czas myślałam O Kendallu. tak jakby już tenskniłam za
nim.. STOP.. dziewczyno o czym ty myślisz przecież jestem z Rossem a Kendall
jak narazie chyba ma dość związków..
-Hej..
Nath o czym myślisz?- spytał Ross machając ręką mi przed oczami kiedy
wychodziliśmy
-O..niczym.:)
-Na pewno?
-Tak
, możesz mnie odwieść do domu?
-Jasne..
Odprowadził
mnie pod drzwi i na dobranoc się pocałowaliśmy.. ale jakoś ten pocałunek nie
zrobił na mnie dużego wrażenia. Kiedy Kendall się do mnie przytulał miałam
motylki w brzuchu a z Rossem nic. No może gdy się pierwszy raz całowaliśmy na
imprezie...
Pożegnałam
się z nim i udałam się do mojego i Moniki pokoju, ale Monia została na noc u
Logana więc miałam trochę wolności. Położyłam się do łóżka i dostałam sms od
Kendalla:
"Dziękuje
Ci za dzisiaj.. Dobranoc:*"
Odpisałam:
"Nie
ma za co.. Dobranoc:)"
Odłożyłam
telefon i zamknęłam oczy.. Ale zaraz czy on mi przysłał Buziaka..??
Niby
to nic ale dla mnie to miało ogromne znaczenie.. Nie mogłam zasnąć ciągle
myślałam o
Kendallu
i o Rossie. Z jednej strony chciałabym zerwać z Rossem, a z drugiej nie bo
fajnie jest
mieć
się do kogoś przytulić i kogo całować..
Sama już nie wiem mam mętlik w głowie. Muszę się komuś wyżalić.. Julia
.. tak jutro z nią pogadam i może uda mi się ją przekonać do Carlosa..
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział
z Dedykacją dla Ninki i Nelly..:)
Buziaczki kochane:*
Jest nowa postać w bohaterach :)
Jest nowa postać w bohaterach :)
Czytasz
komentuj..!!!
piątek, 19 października 2012
Rozdział 2
Normalnie
nogi mi się ugięły kiedy zobaczyłam Big Time Rush..!!!! Akurat śpiewali "Windows Down". Gdy
nas zobaczyli przestali śpiewać Logan podszedł do Moniki i ją pocałował. A mi i
Julii kopary opadły.
-Dziewczyny
to jest mój chłopak Logan, a tamci to Carlos, Kendall i James. Chłopaki to moje
przyjaciółki Nath i Julia.
-Cześć..-
powiedziałyśmy z Julią
- To
co jedziemy do mnie? Spytał Logan
-Jasne-
odpowiedziałyśmy
U
Logana w domu spędziłyśmy 4 godziny. Gadaliśmy , śmialiśmy się i graliśmy w
różne gry.Poznałyśmy także dziewczynę Jamesa- Victorię . Myślę że będziemy
przyjaciółkami.
W
czasie tych 4 godzin zaówarzyłam że Carlos cały czas się na Julię patrzy . Może coś z
tego wyjdzie.
-Wiecie
co u Codyiego Simsona jest impreza. Idziemy?
-Ja jestem
za! -powiedzieliśmy wszyscy.
Po
piętnastu minutach byliśmy przed willą Codyiego weszliśmy do środka i od razu
Carlos
porwał do tańca Julię , Logan Monikę a James Vic. A ja i Kendall poszliśmy
usiąść do stolika. Siedzieliśmy w ciszy trochę mnie to dziwiło dlaczego nie
odezwał się do mnie ani słowem może mnie nie lubi?.Z moich zamyśleń wyrwał
mnie głos jakiegoś chłopaka.
-Mogę
panią prosić do tańca?-spytał blondyn był może rok starszy ode mnie.
-Jasne.-powiedziałam
i poszłam z nim bo miałam już dość tej ciszy
Przetańczyłam
z nim cały wieczór, dowiedziałam się że ma na imię Ross i gra w serialu
"Austin i Ally" .
********
Z punktu widzenia Julii*******
Cały
czas tańczyłam z Carlosem. Podczas tańca
gadaliśmy i śmialiśmy się bez powodu.
-Zapomniałem
Ci powiedzieć że ślicznie wyglądasz..:)-powiedział i pocałował mnie w
policzek..
-Dziękuje-powiedziałam
i się zaczerwieniłam A w moim brzuchu szalało stado motyli..
-Ładnie
ci w różowym.
-Dzięki..
Nagle ktoś puścił wolną melodię. Nie wiedziałam czy
mam się do niego przytulić czy raczej ześć z parkietu. Jednak on wybrał za
mnie. Przyciągnął mnie do siebie a swoje rące położył w mojej talii. Więc
położyłam moje ręce na jego ramionach. Całą piosenkę patrzyliśmy sobie w oczy
kiedy nagle jego twarz zaczęła się zbliżać i poczułam jego wargi na swoich.. Kiedy
się ode mnie „odkleił” powiedział:
-Kocham
cię...Chciała byś być moją dziewczyną?
-Wybacz
Carlos ale ja nie jestem gotowa na związek z gwiazdą. .- powiedziałam i
uciekłam
********Perspektywa
Moniki*****
Akurat
tańczyłam Z Loganem byliśmy do siebie przytuleni kątem oka zauwarzyłam że
Carlos pocałowal Julię a ona uciekła.Niechętnie odkleiłam się od Logana i
poszłam po Nath ,która tańczyła z Rossem. Ku mojemu zdziwieniu CAŁOWALI SIĘ..!
Oderwałam ją od niego i poszłyśmy szukać Julii. Znalazłyśmy ją w toalecie całą zapłakaną.
-Julka
słonko co jest..?- spytała Nath przytulając się do niej
-On..
on.. mnie.. eh..pocałował- wyksztusiła Julia
-I co
w tym złego?
-Jak
to co on jest sławny a ja taka zwykła dzieczyna..
-A
kochasz go?
-Nie
wiem.. chyba tak.. Proszę was zabierzcie mnie z tąd..!
-
Dobrze choć.. A Nath widziałam jak się całujesz z Rossem.. :)
-Tak
i co zazdrościsz.. haha
-Nie..
i co jesteście razem?
-Yhm.
-No
to gratulacje..
-Dziękuje
..
Wyszłyśmy
z toalety Nath wzięła Julię na zewnątrz a ja poszłam do Logana
-Skarbie
daj kluczyki muszę odwieść dziewczyny do domu.
-Ok.
masz . A co z Julią? Carlos się o nią martwi.
-Julia
mówi że nie pasuje do Carlosa bo jest zwykłą dziewczyną...
-Przecież to nie prawda!
-Ja
to wiem.. Dobra muszę lecieć Pa
-Pa
spotkamy się jutro?
-No
raczej..heh.. -(buziak)
Pojechałyśmy
z dziewczynami do mojego domu. Julia od razu zamknęła się w pokoju , Nath spała
ze mną w pokoju i cały czas nawijała jaki to Ross jest kochany, śliczny itp..
Byłam
tak zmęczona że nawet nie wiem kiedy zasnęłam....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ok rozdział drugi :) Przepraszam za błędy... ten rozdział dedykuję Agnieszce za którą musiałam pisać.. Eh.. uduszę cię..! Nie no żartuję:) Do następnej..<3
Rozdział 1
W końcu
nadszedł przez nas długo oczekiwany koniec roku szkolnego. Apel skończył się o
godzinie jedenastej , więc potem udałam się z Julią do naszego domu. Od
razu poszłam sprawdzić pocztę i to co tam zobaczyłam zaszokowało mnie . W
liście od Moniki znajdowały się dwa bilety do Los Angeles.
-Aaaa.. Julia zobacz co nam Monika przysłała!
-Boże..!Nie
wierzę..! Powiedziała dziewczyna patrząc w kopertę.
Od
razu chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki.
*******ROZMOWA
TELEFONICZNA*******
-Halo.
Powiedziała dziewczyna z drugiej strony telefonu
-Monika,
Ty na serio z tymi biletami?! Powiedziałam szczęśliwa.
-Tak
na serio! Przyjeżdżajcie , jutro będę czekać na was na lotnisku.
-Ok
idziemy się pakować-powiedziałam biegnąc do swojego pokoju.
***********************
Spakowałyśmy
wszystkie potrzebne rzeczy i położyłyśmy się spać , nie mogąc doczekać się
jutra.
******NASTĘPNY
DZIEŃ********
Obudziła
mnie Julia szarpiąc za moje ramiona i krzycząc:
-Nath wstawaj spóżnimy się na samolot!!
Szybko
ubrałyśmy się i wybiegłyśmy z domu. Na szczęście miałyśmy tylko 20 min. drogi.
Siadając
na swoje miejsca w samolocie nie wierzyłam w to co się dzieje. Na lotnisku w
L.A. wzięłyśmy bagaże i czekałyśmy na Monikę.Cały czas myślałam o tym że może
spotkam Big Time Rush..! Uwielbiałyśmy ich razem z Julią. Moim ulubieńcem był
Kendall Schmidt. A Julii Carlos Pena Jr. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos
Moniki:
-
Cześć dziewczyny..!
-Cześć!!
Powiedziałyśmy z Julią i przytuliłyśmy się do niej.
-To
gdzie teraz jedziemy? spytała Julia
-Jedziemy
do studia nagraniowego mojego taty.
-Ok.
Ale dlaczego akurat tam?
-Bo
chciała bym wam przedstawić mojego chłopaka- powiedziała Monika szczerząc się.
-Ooo..
nie mogę się doczekać , a znamy go?
-Powiedzmy.:D
Wzięłyśmy
bagaże i udałyśmy się do auta Moniki po czym udałyśmy się do studia.
Dojechałyśmy
i weszłyśmy do budynku.Monika zaprowadziła nas do sali nagraniowej i.....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział napisany z Pomocą : Agnieszki i Moniki , które pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)