Dodaję
rozdział 6 żeby was nie trzymać w niepewności..! :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Przykro
mi ale pani Macfoster miała już swoje lata i..
-Zaraz
zaraz pani Macfoster..? - spytałem z niedowierzaniem
-Tak..
- A
co z Nath Kamińską? - spytała Julia
-Proszę
spytać doktora Robinsona - powiedział i wskazał na lekarza wychodzącego z innej
sali
Od
razu do niego wszyscy podbiegliśmy.
-
Panie doktorze co z Nath? - spytał Carlos
-Wszystko
w pożądku operacja się powiodła teraz wasza przyjaciółka musi dużo odpoczywać
-
Możemy ją zobaczyć-spytał James
- No
dobrze ale tylko na chwilkę...
Weszliśmy
do jej sali.. cieszyliśmy się jak idioci..:) Nath spała..
-Dobra
choćmy do domu dość wrażeń jak na jeden dzień- powiedziała Vic
Wszyscy
wyszli , ale ja nie chciałem jej zostawiać... przekonałem lekarza i pozwolił mi
zostać.
Byłem
u niej całą noc ale w końcu chyła zasnąłem..
******Perspektywa
Nath*****
Obudziłam
się i z trudem otworzyłam oczy.. ale jakoś mi sie udało.. Byłam w szpitalu ktoś
trzymał mnie za rekę więc obruciłam głowę żeby strawdzić kto to.. Był to
Kendall , siedział na krześle obok łóżka a głowę miał położoną na moim łóżku.
Tak śłicznie wygłądał jak śpi!
Do
sali weszedł Lekarz i od razu spytał:
Dzień
Dobry. Jak się czujemy?
-A
dziękuje bardzo dobrze.. a jak długo on
tu siedzi? - spytałam i wskazałam na śpiącego Kendalla
-
Całą noc.. nawet nie chciał słuchać jak mu mówiłem żeby poszedł do domu
odpącząć..
-Haha..
cały on:)
-Dobrze
, muszę już iść! Dozobaczenia.
-Dozobaczenia.:)
Kiedy
lekarz wyszedł zaczęłam budzić Kendalla przecież siedział tu całą noc musi
odpocząć!
-Kendall...
Kendall obódz się..
-Jeszcze
pięć miunut mamusiu...
Zaczęłam
się śmiać jak idiotka.. a on się obudził
-O
hej Nath jak się czujesz?
-Świetnie..
Ale ty idz do domu odpocząć!
-Ale
nie jestem zmęczony...-powiedział ziewając
-Jasne..
ale już masz iść do domu!
-Ok
ok ale póżniej przyjdę..!
-Dobrze.
Wstał
z krzesła i dał mi buziaka w policzek , serce zaczęło mi walić i niestety EKG
to pokazało.. On się zaśmiał i spytał:
-Aż
tak na ciebie działam? Nic mu nie odpowiedziałam tylko spuściłam głowę i się
zaczerwieniłam...
-Nic
mi nie odpowiesz..? Powiedział , położył ręce po oby dwóch stronach łóżka tak
abym mu nie uciekła.. Pochylił sie nademną i zaczął mnie całować a to po jednym
policzku albo po drugim, cały czas się śmiałam.. Nagle Kendall spoważniał
popatrzył mi w oczy i powiedział:
-Ciekawe
co teraz zrobisz? Spytał i mnie POCAŁOWAŁ W USTA tym razem...!!
O
matko KENDALL SCHMIDT mnie całuje!!!!
Przerwała nam pielęgniarka
-Ojej
przepraszam przyjdę póżniej..- powiedziała i wyszła lecz nie zwróciliśmy na nią
uwagi ...liczyliśmy się tylko my! Po chwili wróciliśmy do przerwanej czynności...
Oderwaliśmy
się od siebie i patrzeliśmy sobie w oczy , kiedy on powiedział:
-Kocham
Cię! - nie no tym to mnie zaszokował
-Yyy..
ja.. nie ..wiem co powiedzieć..
-A
czujesz do mnie to samo?
-Yyy..
tak-powiedziałam nieśmiało
-Więc
chcesz być moją dziewczyną?
-Tak!
- szczęśliwa zawiesiłam mu się na szyji i złączyliśmy się w pocałunku
-
Dobra dosyć tego dobrego idz do domu sie przespać:)
Zrezygnowany
pocałował mnie w czoło i wyszedł ale jeszcze się wrócił i powiedział:
-I
tak nie zasnę..:) powiedział i wyszedł
Oh co
to za cudowny dzień to chyba mi się śni... Szczęśliwa położyłam się i
unęłam...:P
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak dziewczyny ? Zadowolone?
Buziaki Aśka:* <3
Czytasz! Komentuj!
Superaśny rozdział :D :D Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaa nareszcie są razem!!! A Nath żyje!!! Prawie bym zawału dostała ale co tam!!! teraz sie ciesze jak debil xddd
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać nn rozdziałuuuuu!!!
Kendall jaki słodiii *O* piszczę jak idiotka xddd Dobra dobra już kończę xddd Albo tylko raz... AAAAAAA pocałował ją!!! ona żyjeee!!!! aaaaaa!!!!
Dobra już skończyłaam xddd
Pozdrawiaaam :*
Hahah...:) Uwielbiam twoje komentarze..!!
UsuńBuziaki:*
Na serio... ty powinnaś zostać pisarką!!!
OdpowiedzUsuńA w 5 rozdziale myślałam, że na serio Nath umarła....
A ten rozdział taki ROMANTYCZNY.
Pozdrowienia Hania :D
Superaśny rozdziałek!!! I chyba nie tylko mi wena dopisuje co? Czekam nie cierpliwie nn :) Buziaki kochana :**
OdpowiedzUsuńA wiesz tak jakoś..:) <333
Usuńaaa!!! świetny rozdział kochana! :D noo i są razem :) pisz szybko kolejny rozdziałek ;** aha i jak dodasz, to napisz mi na gg jak możesz :) 42250409
OdpowiedzUsuńOczywiście..! <333
OdpowiedzUsuńNath żyjeee ! Jeeee.. boże tak sie martwiłam, że umarła.. ufff..
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam wszystkie rozdziały. Dziewczyno, świetnie piszesz! Fantastyczny pomysł na opowiadanie :) Dodam twojego bloga do obserwowanych na moim, na który serdecznie cię zapraszam: http://big-time-rush-epic-opowiadanie.blogspot.com/ I jak fajnie, że Nath żyje! Już się bałam, że to koniec! Wreszcie Kend i NAth są parą! WooHoo! Wspaniale! Czekam na kolejny rozdział ;**
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło że tak uważasz..! Od takich komentarzy aż chce się pisać..:) Ja twój blog polecam jest tam na boku w "Blogi bez których żyć nie mogę..!" !!! <3
Usuńawww słodkoo ^^ żyjeee woohoo :D ale .... nikt nie pomyslał o biednej pani Macfoster :( eeeh wieczny odpoczynek ... xD no i woohoo że są razem :D słodkooo ^^ kochaaaj mniee nieprzytomnieee :D i radze jej uważać na auta xD
OdpowiedzUsuńno w końcu ich połączyłaś :) doczekałem się :)
OdpowiedzUsuń